Jedwabne rzęsy w stylu Kim Kardashian

Kim Kardashian słynie z zawsze nienagannego makijażu oczu. Jej rzęsy są idealnie rozczesane, długie i grube, a jednak wyglądają naturalnie przy urodzie gwiazdy. Makijażystka Kardashian przyznała, że nie są to zwyczajne, sztuczne kępki. Rzęsy zostały zrobione z najdelikatniejszego futra norek.

Jeśli jednak zależy wam na losie zwierząt trochę bardziej niż Kim Kardashian, chętniej wybierzecie z pewnością rzęsy syntetyczne. Dobrze przyklejone mogą wyglądać niemniej naturalnie i służyć nawet przez dwa miesiące. Mowa o rzęsach jedwabnych, które są ulepszoną wersją tradycyjnego i wciąż modnego przedłużania 1:1.

Pomysł na zagęszczanie rzęs włoskami z protein jedwabiu, które są bardzo zbliżone do tych pochodzących z naturalnych włosów, to pomysł pochodzący z Japonii. Są one naturalnie podkręcone i wyjątkowo lekkie. Pierwsze, sztuczne wersje mogły niszczyć naturalne włoski powodując ich wypadanie po zdjęciu kępek. Praca nad ich założeniem jest jednak dość żmudna, bo delikatne włoski muszą zostać przyklejone do każdej naturalnej rzęsy.

Niestety, jedwabne rzęsy nie utrzymają się dłużej niż te syntetyczne, czyli maksymalnie dwa miesiące. Przyczyną jest naturalny cykl życia włosa, który po tym czasie po prostu wypada wraz z przyklejoną atrapą. Oczywiście nie wszystkie włoski wypadają jednocześnie, dlatego żeby uniknąć nieestetycznych przerzedzeń, warto odwiedzać kosmetyczkę co 2-3 tygodnie, by uzupełnić ewentualne braki.

Takie rzęsy niewiele różnią się w pielęgnacji od tych naturalnych. Bez obaw można w nich pływać, wykonywać makijaż i demakijaż oraz nosić soczewki kontaktowe. Warto jedynie zaopatrzyć się w grzebyk do rzęs, który pozwoli utrzymać je we właściwej kondycji i unikać stosowania wodoodpornej maskary, której zmywanie jest często szkodliwe nawet dla naturalnych i mocnych rzęs.

Zabieg wymaga niemałej precyzji, dlatego jest czasochłonny - trwa nawet kilka godzin, i niestety, dość kosztowny. Za komplet dolnych i górnych rzęs zapłacimy od 150 - 400 zł, w zależności od salonu.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem klikając  tutaj

Więcej o:
Copyright © Agora SA