Brokatowe łzy - trend, który opanował internet. Wkrada się powoli na czerwone dywany i do największych magazynów modowych

Mogą być delikatne i subtelne. Mogą być kolorowe i naprawdę odważne. Zobaczcie brokatowy trend, który podłapały także gwiazdy.

Brokat to naszym zdaniem jeden z lepszych sposobów na uatrakcyjnienie makijażu. Można go położyć na cienie, zrobić kreskę, nałożyć odrobinę w wewnętrznym kąciku oka, można wcisnąć w szminkę, można... Możliwości jest mnóstwo. Jednym z modniejszych sposobów jest zrobienie z niego "łez", czyli nałożenie brokatu na dolną powiekę i delikatne (lub wręcz przeciwnie) wyciągnięcie go w dół.

Na Instagramie możemy znaleźć już naprawdę wiele, wiele mniej lub bardziej nadających się do noszenia przykładów. Jednak brokatowe łzy nie są kolejnym, wyłącznie internetowym trendem. Tym razem zainteresowały się nim także gwiazdy. Na czerwonym dywanie, z błyszczącymi drobinkami pod oczami zaprezentowały się między innymi Suki Waterhouse czy Elle Faning . Z brokatowymi łzami pozowała także Christy Turlington , a jej zdjęcie pojawiło się na jednej z okładek francuskiego Vogue'a, upamiętniającego dziewięćdziesiąte piąte urodziny magazynu.

O ile całe policzki umazane brokatem to naszym zdaniem nieco za dużo, nie znaczy to, że drobinki to zły pomysł w ogóle. Jedyne co my byśmy zrobiły, to ograniczyłybyśmy się do nałożenia ich jedynie na dolnej powiece i w wewnętrznym kąciku. Już samo to doda makijażowi blasku i pazura.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA