Reklamy z Julią Roberts i Christy Turlington zakazane w UK

Brytyjski urząd ds. standardów w reklamie zakazał publikacji dwóch reklam podkładu. Dlaczego? Bo użyto w nim za dużo Photoshopa!

To coś nowego!

Zdjęcia reklamowe podkładów marki Lancome z Julią Roberts oraz Maybelline z Christy Turlington nie mogę być publikowane w Wielkiej Brytanii - oświadczył odpowiedni departament. Nie mogą, bo wprowadzają klienta w błąd - dowiadujemy się z dziennika The Guardian.

Poseł na Sejm - Jo Swinson poinformował odpowiednie organy, że na zdjęciach użyto zbyt dużo Photoshopa. Według BBC, Swinson w swym wniosku napisał:

Zmanipulowane zdjęcia, mogą mieć wpływ na to, jak postrzega siebie jednostka. W reklamie nie wolno oszukiwać i tym właśnie zająć powinien się Advertising Standards Authority".

We współczesnym świecie już połowa kobiet między 16 a 21 rokiem życia jest przekonana do chirurgii plastycznej. Wciąż obserwujemy nowe przypadki zaburzeń odżywiania - mówił dalej Swinson. Dziś to wielki problem. Nadmierny retusz stał się wszechobecny w naszym społeczeństwie i przyczynia się do powstawania tych problemów".

Poseł (dyplomatycznie) dodał, że zarówno Christy Turlington, jak i Julia Roberts są bardzo pięknymi kobietami, które nie potrzebują retuszu, by wyglądać wspaniale. Wprowadzenie tego zakazu ma być wiadomością i ostrzeżeniem dla reklamodawców, by odwoływali się do rzeczywistości.

Koncern L'Oreal, do którego należą obie marki - na swą obronę wyraził przekonanie, że obraz dokładnie ilustruje efekty, jakie możemy osiągnąć dzięki temu produktowi.

Nie jest to pierwsza reklama, której publikacji w mediach Wielkiej Brytanii zakazano. Już wcześniej pojawił się problem, między innymi z reklamą perfum Beyonce - Heat . Zakazano też emisji zapachu YSL.

Poseł Swinson Ameryki nie odkrył, ale wykazał się inicjatywą działania. Wydawać, by się mogło, że decyzja jest słuszna. Dość już mamy oglądania nierzeczywistych efektów Photoshopa. Jednak nie sposób nie zwrócić uwagi, że jest też nieco niesprawiedliwa. Bo dlaczego zakaz publikacji narzucono akurat koncernowi L'Oreal, a cała reszta wciąż ma przyzwolenie na rozpowszechnianie "zafałszowanych" fotografii?

L'Oreal to rzeczywiście wielki koncern, który ma pod sobą wiele różnych marek. Odpowiedzi możemy więc doszukiwać się w rachunku prawdopodobieństwa, albo w zwyczajnym, wypowiedzianym z bardzo angielskim akcentem słowie - "bad luck".

Reklama LancomeReklama Lancome fot. Materiały promocyjne

Reklama MaybellineReklama Maybelline fot. Materiały promocyjne

Zobaczcie też:

Smurfny manicure Katy Perry

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.