Dr Elizabeth Cunnane Phillips, trycholog z Nowego Jorku nie ma wątpliwości, że wyrywanie włosów, nawet tych siwych nie przyniesie nam żadnych korzyści. - Nieumiejętne pozbycie się włosa, może nawet spowodować stan zapalny w mieszku włosowym i doprowadzić do tego, że włos już nie odrośnie. Jeśli powtórzymy to z większą ilością włosów, nietrudno wyobrazić sobie jak będzie wyglądać nasza głowa - tłumaczy dr Phillips. Radzi jednocześnie, żeby osoby, które z jakiegoś powodu bardzo chcą pozbyć się siwego włosa, bardzo delikatnie obcięły go przy skórze.
Mechanizm jest w tym przypadku bardzo prosty. - Mieszek włosowy, z którego włos jest stale wyrywany, dostaje wreszcie wiadomość, że nie ma potrzeby produkować kolejnych łodyg. Proces wzrostu włosa zamiera więc, a nasza czupryna staje się coraz rzadsza - ostrzega specjalistka. Jaki jest jej argument za pozostawieniem siwych włosów w spokoju? - Przede wszystkim są piękne! A nawet jeśli uważamy, że ta oznaka starzenia wystąpiła u nas zbyt wcześnie, można je przecież pofarbować. Obecnie na rynku dostępne jest tyle farb do włosów, że bez problemu znajdziemy odpowiedni rodzaj - zapewnia Phillips.
Wracając jednak do naszego podstawowego pytania - czy wyrywając jeden włos, możemy dorobić się kolejnych? - Zdecydowanie nie. Rzeczywiście zdarzają się przypadki pacjentów, u których z jednego mieszka włosowego wyrastają dwa lub nawet trzy włosy, ale to niezwykła rzadkość i właściwie trudno stwierdzić dlaczego tak się dzieje. To anomalia, w wyniku której kilka mieszków łączy się w jeden - wyjaśnia ekspertka. Tak więc jeśli nie podobają ci się twoje pierwsze siwe włosy biegnij do drogerii, a nie po pęsetę, bo zamiast siwizny, możesz dorobić się... łysiny.
W przyszłym tygodniu poprosimy kolejnego eksperta o pomoc w rozwikłaniu urodowej zagadki. Czy znacie jakieś nietypowe sposoby na pielęgnację skóry, których skuteczność chciałybyście potwierdzić? A może same wymyśliłyście jakiś urodowy trik, który warto polecić?
Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem klikając tutaj