Czarny Piątek - czarny makijaż. Jak nosić najciemniejsze kolory i nie wyglądać zbyt mrocznie?

Większość z was nabrała się kiedyś pewnie na czarne cienie. Wyglądają tak ładnie i klasycznie kiedy oglądamy je w pudełku... do czasu gdy nałożymy je na powieki. Jeśli zrobimy to w niewłaściwy sposób, możemy skończyć z efektem "Ginnifer Goodwin na gali MET".

Pierwszą zasadą czarnych cieni jest nakładanie ich wyłącznie na powiekę. Nie musisz ograniczać się wyłącznie do powieki ruchomej - ta część u wielu dziewczyn w ogóle nie jest widoczna po otwarciu oka. Jeśli chcesz podkreślić kształt oka, możesz namalować kreskę na linii zgięcia powieki, albo wyciągnąć ją w kształt kociego oka. Najważniejsze to unikać nakładania czarnego cienia zbyt nisko oraz prowadzenie go aż pod samą brew (serio, Ginnifer Goodwin).

Zwróć uwagę na to, że czerń ma wiele odcieni, a przede wszystkim - liczne faktury. Łączenie ich pozwala na nadanie makijażowi głębi. Świetnie sprawdzi się na przykład połączenie matowego, kredowego pigmentu z płynnym eyelinerem. Kreska na linii rzęs podkreśli kształt oka, a wodnista konsystencja stworzy kontrast z matową powierzchnią powieki. Równie dobrym pomysłem jest skontrastowanie matu z czarnym brokatem. Na wieczór możesz zresztą pokryć nim całą (ale wtedy już wyłącznie ruchomą) powiekę, by połyskiwała przy każdym mrugnięciu.

 

Niezależnie od tego jaki odcień i którą fakturę wybierzesz, pamiętaj, że czarny cień nie może się obsypać. Jeśli tak się stanie, a ty potrzesz palcem okolicę pod oczami, zyskasz potężne sińce. Zabezpiecz makijaż nakładając na początek bazę pod cienie (daj jej chwilę na ułożenie się na skórze - cień nałóż dopiero po kilkunastu minutach). Nie tylko utrwali kosmetyk, ale też nada kolorowi głębię i intensywność.

Skoro już mowa o obsypywaniu, pamiętaj o jeszcze jednej, bardzo ważnej zasadzie. Jeśli w planach masz zastosowanie czarnego cienia, to właśnie od niego zacznij cały makijaż. Jedynym kosmetykiem, który możesz nałożyć przed nim na twarz jest baza pod podkład lub nawilżający krem. Nie ma przecież sensu rujnować całego makijażu, gdy podczas nakładania czarnego pigmentu omsknie ci się ręka.

Wiosna - lato 2014Wiosna - lato 2014 East News / kolaż lula.pl East News / kolaż lula.pl

Ciemne cienie wymagają prezyzji, ale czarne to już naprawdę wyższa szkoła jazdy. Nie oznacza to, że nie powinnaś z nimi eksperymentować, ale na pewno warto sobie trochę pomóc. Świetnie sprawdzi się czarna kredka o miękkim rysiku, którą wykorzystasz do naszkicowania granic, w których powinien znaleźć się cień.

Kiedy zobaczysz kształt, będziesz mogła łatwo ocenić czy taki makijaż nie sprawia, np. że oczy za bardzo się rozjeżdżają, albo przeciwnie - optycznie zbliżają do siebie. Kiedy szkic będzie już gotowy możesz przystąpić do nakładania cienia. Najpierw nałóż cieniutką warstwę, starając się wypełnić wybraną przestrzeń. Dopiero stopniowo dołóż kolejne warstwy i pracuj nad intensywnością krycia.

Nabrałyście ochoty na czarne cienie? W naszej GALERII znajdziecie kilka ciekawych propozycji

Więcej o:
Copyright © Agora SA