Jak odróżnić dobry kosmetyk od bubla? Kilka sprawdzonych sposobów

Z zewnątrz wszystkie wyglądają świetnie. Jak jednak odróżnić buble od naprawdę wartych kupowania produktów?

Nie tylko opakowanie

Opakowanie może mieć znaczenie, ale nie przywiązuj do niego zbyt dużej wagi. Często w prostszych opakowaniach kryją się lepsze produkty, ale to nie jest żadna reguła. Warto jednak zwrócić uwagę na opakowania, które zabezpieczają produkt przed zbyt szybkim utlenianiem (np. z pompką) oraz takie, które pozwalają na wykorzystanie kosmetyku do końca. Tubka, którą można przeciąć, czy butelka z odkręcaną końcówką.

Proś o próbki

W większości sklepów dostępne są próbki kosmetyków, dlatego nie wstydź się o nie prosić. Warto przetestować produkt przed kupieniem pełnowymiarowego opakowania. Szczególnie jeśli chodzi o pielęgnację. Świetną sprawą są także zestawy próbek, które oferują niektóre marki, np. Tołpa. Za niewielką cenę kupujemy zestaw próbek dostosowanych do naszej cery i testujemy - dopiero później decydujemy się na prawdziwe zakupy.

Patrz na skład

Szczypta soli w jedną lub w drugą stronę, może zrujnować posiłek. To samo tyczy się kosmetyków. To, że coś znalazło się w opakowaniu, to tylko część sukcesu. Musi też mieć właściwe i... prawdziwe proporcje. Listy ułożone są od składnika, którego jest najwięcej, dlatego prawie zawsze na pierwszym miejscu znajduje się woda, czyli Aqua . W niektórych przypadkach może to być alkohol (w niektórych kosmetykach dla cery trądzikowej) lub jakiś olej, jeśli to np. serum.

Następne są składniki aktywne i tu czyha na nas pierwsze niebezpieczeństwo. Na przykład Mineral Oil brzmi jak coś bardzo przyjaznego i naturalnego, prawda? A to zwykła parafina, która mocno natłuszcza, zatyka pory i nasila objawy trądziku. Jeśli masz cerę skłonną do powstawania wyprysków zdecydowanie go unikaj. Podobnie jak wygładzających, "magicznych" silikonów, czyli Dimethicone . Mniejszym złem będzie dla ciebie gliceryna, która zadziała podobnie, ale nie zatka aż tak porów. Wszystkie parabeny, dodatki zapachowe, czy koloryzujące powinny znajdować się na końcu listy, czyli w minimalnej ilości.

Ostrożnie z recenzjami

Przede wszystkim to, że kosmetyk sprawdził się u twojej koleżanki nie oznacza, że zadziała także u ciebie. W przypadku kosmetyków pielęgnacyjnych trzeba je wypróbować samodzielnie, by wyrobić sobie opinię. Wydaje ci się, że rozwiązaniem jest przeszukiwanie forów internetowych? Rzeczywiście, można tam znaleźć cenne porady i przynajmniej wyeliminować kilka produktów, które są ewidentną klapą. Pamiętaj jednak, że niektóre firmy zatrudniają osoby, których zadaniem jest śledzenie takich forów i aktywne komentowanie. Zdecydowanie bardziej wiarygodne są natomiast serwisy social media - hashtagi, "lajki", share'y.

100% ściemy

100% organic, 100% wosku pszczelego, 100% natural, itd. Wszystko, co jest "stuprocentowe" powinno zwrócić twoją uwagę. Czy producentowi rzeczywiście udało się zrobić produkt, który jest całkowicie organiczny, a jego data przydatności wciąż sięga kilku miesięcy? Wróć do listy składników i zastanów się nad tym jeszcze raz.

Pytaj specjalistów

Za każdym razem, gdy masz okazję rozmawiać z profesjonalistami - manikiurzystami, kosmetyczkami, makijażystami, wykorzystuj ją. Zapytaj o najlepsze produkty dla ciebie. Oczywiście na początek każdy zaproponuje ci kosmetyk marki, którą reprezentuje. Po pewnym czasie zauważysz jednak punkty wspólne, kosmetyki, które mają dobrą opinię u większości specjalistów. Zauważyłam, że jest tak na przykład z popularną, a tanią odżywką do paznokci Eveline 8w1 - polecono mi ją już w kilku salonach, nawet współpracujących z konkurencyjnymi markami. Macie podobne historie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.