Linia nazywająca się po prostu TYRA Beauty , powstawała przez wiele lat. Tyra starała się utrzymać jej premierę w tajemnicy od wielu tygodni, dając jedynie drobne znaki swoim fanom na Facebooku i Instagramie. Dlaczego w ogóle pomyślała o stworzeniu kosmetyków? - Bez makijażu nigdy nie zostałabym supermodelką - mówi krótko.
40-latka jest szczera - przyznaje, że nie budzi się przecież z tak wyrazistymi kośćmi policzkowymi, jak widzimy na zdjęciach. W rzeczywistości to efekt żmudnego konturowania twarzy za pomocą kamuflaży i bronzerów (więcej TUTAJ ). Jednocześnie przyznaje, że bardzo lubi się malować, bo to dodaje jej pewności siebie i pozwala na wszelkie zmiany wizerunku.
W jej "kosmetyczce" znalazły się kosmetyki, które kojarzą się z Tyrą (przynajmniej wiernym fanom). Modelka stawia przede wszystkim na makijaż oczu - w końcu to ona rozpromowała w Stanach hasło "smize ", czyli uśmiech nie tylko ustami, ale też oczami. Większość kosmetyków jest wielofunkcyjna. W TYRA Beauty znajdziecie mnóstwo sticków - rozświetlaczy, podkładów, korektorów, czy cieni, ale też kolorowe szminki, maskary do rzęs i eyelinery. Na początek w kolekcji znalazło się 12 produktów (w kilku wersjach kolorystycznych), a ich ceny wahają się między 24 a 78 dolarów.
Jak przystało na Tyrę, w jej kosmetykach nie może jednak chodzić wyłącznie o urodę. Modelka postanowiła połączyć upiększanie z rozrywką . Do swoich produktów przygotowała zabawne i nieco absurdalne filmy instruktażowe , na których pokazuje jak stosować nowe kosmetyki. To nie przypadek - Tyra wie jak posługiwać się nowymi mediami i jak najlepiej rozpromować swoją markę. W końcu na rozmaitych profilach w mediach społecznościowych zgromadziła już... 28 milionów fanów.
Jeśli zwracacie uwagę na nazwy kosmetycznych produktów i ich odcieni (np. róż w odcieniu Orgasm od NARS, czy lakier Sunday Funday od Essie), to pomysły Tyry również wam się spodobają. W jej portfolio znajdziecie m.in. stick do konturowania twarzy o nazwie "2-Minute Tyover ", maskarę "Smack My Fat Lash " (której nazwa nawiązuje do publicznej krytyki Tyry, gdy przybyło jej kilka kilogramów), czy genialną pomadkę "Suede & Juicy ", zapewniającą dwa różne krycia - matowe i błyszczące, w zależności od końcówki, którą wybierzemy.
W naszej GALERII znajdziecie produkty z linii TYRA Beauty. Żałujecie, że nie są dostępne w Polsce?
źródło: Okazje.info