Nasz test: Zabieg relaksujący INDOCEANE

Szukacie pomysłu na świąteczny prezent? A może by tak zafundować bliskiej osobie wieczór z odprężającym masażem połączony z pielęgnacją skóry? Sprawdziliśmy ostatnio jeden z popularnych obecnie zabiegów relaksacyjnych i zamierzamy podzielić się z wami naszą opinią.

TEST ZABIEGU

Nazwa: INDOCEANE Thalgo

Miejsce: IQ MediSpa, ul. Nowogrodzka 21, 02-884 Warszawa

Cena: 370zł

Osoba testująca: Kasia, 27 lat

Czas trwania zabiegu: 60 min.

Kilka słów wprowadzenia:

W zamierzeniu zabieg został stworzony z myślą o podróży w krainy relaksu i piękna, podczas którego można poznać po trochu filozofię Chin, Egiptu, basenu Morza Śródziemnego i Indii. Jest to propozycja dla osób zestresowanych, potrzebujących odprężenia i poprawy samopoczucia. Podstawowymi składnikami linii są Qi-Marine (wyciąg z brązowej algi Undaria Pinnatifida) i lotos posiadający wyjątkową zdolność rewitalizacji i redukcji stresu.

Moja opinia:

Zabieg rozpoczyna się od gruboziarnistego peelingu całego ciała. Już ten etap łączy się pośrednio z masażem jest więc zdecydowanie przyjemny. Właściwie żadna część ciała nie zostaje ominięta. Peeling pachnie świeżymi owocami cytrusowymi. Kolejny przystanek miał być Egiptem i kąpielą w mleku. Zamiast tego zmyłam peeling po prostu pod prysznicem. Następna część zrekompensowała mi jednak brak oślego mleka, nadeszła bowiem pora na Indie i masaż zawierający elementy masażu ayurvedyjskiego. Był on połączony z podgrzanym wcześniej olejkiem, który kojarzył mi się ze świeżą miętą, ale kosmetyczka wyjaśniła, że to również cytrusowe składniki (być może właśnie ten olejek miał zastąpić mleko. Dla mnie ta zamiana była jak najbardziej OK). Masaż w połączeniu z ciepłym olejkiem miał uwolnić ciało i umysł od napięć. I to się raczej udało, bo odpłynęłam na dłuższą chwile, prawie zasypiając. Podróż miała kończyć się w Chinach. Jedwabista maska nawiązująca do tradycji teatru Chińskiego regeneruje i nawilża skórę. Po jej nałożeniu kosmetyczka zawinęła moje ciało elektrycznym kocem i zostawiła z relaksującą muzyką na 20 minut. W tym momencie zasnęłam już bez większych przeszkód :)

Po powrocie większość substancji wchłonęła się w skórę (myślałam, że to nie możliwe, skóra niemalże pływała w tłustych olejkach). Stało się to pod wpływem ciepła. W tym momencie wiedziałam już jak bardzo potrzebuje ona nawilżenia (mimo, że dbam o to codziennie, smarując się oliwkami i balsamami w domu). Generalnie zabieg rewelacyjny i absolutnie odprężający. Pod warunkiem, że stać was na taki wydatek. Jeśli tak - może być to doskonały pomysł na świąteczny upominek dla najbliższej osoby. Gabinet jest na najwyższym poziomie.

Oto adres strony internetowej:

http://www.iqmedispa.pl/

 IQ MediSpa IQ MediSpa Fot. Materiały prasowe

Zobaczcie także:

Nasz test: botoks dla włosów

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.