Zamrażanie zmarszczek alternatywą dla botoksu?

Medycyna estetyczna rozwija się z zastraszającym tempie! Dziś naukowcy pracują już nad nowym sposobem likwidowania zmarszczek bez udziału botoksu. Polega na zamrożeniu nerwów mięśniowych twarzy.

Nowy zabieg polega na zamrożeniu nerwów mięśniowych i ma być cudowną alternatywą dla powszechnego dziś na całym świecie zabiegu ostrzykiwania botoksem.

Dr Francis Palmer - chirurg plastyczny z Beverly Hills zakłada, że zainteresowanie zabiegiem będzie duże. Jest pewien, że wiele osób będzie wolało zabieg zamrażania, bez ryzyka, które niesie za sobą jad kiełbasiany (dziś bowiem naukowcy odkrywają coraz więcej skutków ubocznych związanych z botoksem).

MyoScience - firma, która intensywnie pracuje nad nowością dysponuje już maszyną, która zamraża nerwy. Urządzenie również działa na zasadzie ostrzykiwania, z tą różnicą, że tu używa się szeregu malutkich igiełek o nazwie Cryoprobes . W efekcie nerw mięśnia ma zostać rozluźniony, a nie jak w przypadku botoksu sparaliżowany. Maszyna i jej działanie jest obecnie w trakcie testów klinicznych. Być może już niebawem zabieg będzie zaakceptowany w Europie.

Procedura trochę inna, jednak efekt tak naprawdę podobny. Powoduje bowiem "wyłączenie" na kilka miesięcy nerwów. Jakby nie patrzeć brzmi lepiej, niż wstrzykiwanie pod skórę trucizny. Realne efekty i ewentualne skutki uboczne będziemy jednak mogli zaobserwować pewnie dopiero wtedy, kiedy nowa technika zostanie zatwierdzona przez FDA.

Medycyna estetycznaMedycyna estetyczna fot. Shutterstock

Zobacz też:

Makijaże Luli - postaw na kolor!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.