Pokazy Chanel , Stelli McCartney , Givenchy czy Valentino , jakie odbyły się w Paryżu w ciągu ostatnich dni, to istna uliczna rewia mody. Uliczna, bo właśnie na ulicy zaproszeni goście - ci znani i mniej znani - mogę zostać sfotografowani przez blogerów, reporterów czy zwykłych gapiów i mają pewność, że ich zdjęcia od razu zaleją internet. W momencie, gdy pozują do zdjęć na ulicy, gwiazdy są też bardziej dostępne. Gdy zatrzymują się na chwilę w parku, ogrodzie czy pod pałacem, gdzie odbywa się dany pokaz, można do nich podejść, zagadnąć, zrobić sobie wspólne zdjęcie. Zwykle (choć są wyjątki) nie towarzyszą im ochroniarze, bo zdaje się, że gwiazdy nie obawiają się specjalnie fanów mody . Chętnie opowiadają, co mają na sobie, z jakiej kolekcji dana rzecz pochodzi, a także proszą o pokazanie im zdjęcia, by sprawdzić, czy aby na pewno wyszły korzystnie.
Fanka, z którą do zdjęcia zapozowała Cara Delevingne , wpadła w prawdziwą histerię. Po zrobieniu sobie pamiątkowej fotografii zaczęła biegać, skakać, krzyczeć, śmiać się dziko, po czym rzuciła się na ziemię i w niedowierzaniu spoglądała w swój aparat. Tym samym sama stała się małą gwiazdą wydarzenia, bo... zaczęto jej robić zdjęcia. Kto wie, może są już gdzieś w internecie... Natomiast sama Cara wspomnianej histerii nie widziała - od razu po cyknięciu zdjęcia zaczęła bowiem uciekać przed fanami i reporterami. Biegła chaotycznie po Jardin des Tuileries , gdzie odbył się pokaz Valentino , i próbowała zgubić napierający na nią tłum. Oto jak mniej więcej wyglądała ta szaleńcza pogoń:
Cara Delevingne REX/DAVID FISHER/EAST NEWS/REX/David Fisher
REX/DAVID FISHER/EAST NEWS/REX/David Fisher
Za żadną inną modelką, celebrytką czy gwiazdą nikt po paryskich ogrodach nie biegał. Cara wyszła z pokazu jako jedna z ostatnich, bo - jak można się domyślić - nie gościła na pokazie jako widz, ale wystąpiła na wybiegu:
Cara Delevingne REX/DAVID FISHER/EAST NEWS/REX/David Fisher
REX/DAVID FISHER/EAST NEWS/REX/David Fisher
Okrzyki, piski i westchnienia zachwytu wywołała również piękna piosenkarka Ciara . Ona jednak szła po nietypowym białym dywanie w towarzystwie kilku rosłych ochroniarzy. Uśmiechała się, ale zachowywała dystans:
Ciara Lula.pl via Nokia Lumia 920
Lula.pl via Nokia Lumia 920
Podobnie zdystansowana, choć zdecydowanie bardziej dostępna jest Mira Duma . Zgadza się niekiedy na wspólne zdjęcie, ale od razu chce zobaczyć, jak wyszło. Zatrzymuje się kilka razy, by sfotografowali ją najpierw reporterzy, a potem blogerzy modowi. Choć nam Mira wydaje się znaną na cały świat ikoną stylu, to jednak w Paryżu nie wszyscy ją rozpoznawali. Może właśnie to pozwoliło jej dojść na pokaz Valentino spokojnie, bez stresu i zametu:
Mira Duma Lula.pl via Nokia Lumia 920
Lula.pl via Nokia Lumia 920
Mira zadała również szyku na pokazie Chanel, Giambattista Valli czy Diora . Drugą równie często fotografowaną (i zmieniającą kreacje kilka razy w ciągu dnia) gwiazdą Paris Fashion Week jest Olivia Palermo , a trzecią, z którą wszyscy chcą robić sobie zdjęcia i która wbrew pozorom wydaje się bardzo sympatyczna, jest Anna Dello Russo . Anna zrobiła wielkie wrażenie na pokazie Chanel , oczywiście z powodu swojej przemyślanej i oryginalnej stylizacji:
Anna Dello Russo AP/FOTOLINK/AP
AP/FOTOLINK/AP
Nie tyle stylizacją, co samą swoja obecnością na PFW zaskoczyli Kanye West i Kim Kardashian . Para zostawiła córkę w domu i przyleciała do Francji obejrzeć m.in. pokaz Givenchy . Na after party bawili się w towarzystwie Ciary . Zjawiła się również Rita Ora , która obowiązkowo zaliczyła pokaz Chanel , a także Katy Perry, Lily Collins i Miranda Kerr , która dodatkowo wystąpiła na wybiegu u Stelli McCartney . Dla nas miłą niespodzianką była wizyta w Paryżu pięknej Kasi Smutniak . Aktorka i modelka zasiadła w pierwszym rzędzie u Valentino , a tuż po pokazie odwiedziła showroom La Manii , mieszczący się w hotelu Lotti na Placu Vendome:
Kasia Smutniak Lula.pl via Nokia Lumia 920
Lula.pl via Nokia Lumia 920
Więcej zdjęć znajdziecie w naszej GALERII . Kolejne doniesienia z Paris Fashion Week już wkrótce!
