Blake Lively z ciążowym brzuchem, seksowna Anja Rubik, elegancka Halle Berry oraz inne gwiazdy na gali charytatywnej fundacji God's Love We Deliver [ZDJĘCIA]

Zaproszone na galę gwiazdy miały na sobie kreacje projektu gospodarza wieczoru - Michaela Korsa.

W Nowym Jorku po raz kolejny odbyła się elegancka gala fundacji charytatywnej God's Love We Deliver . Fundację od początku jej działalności wspiera sławny projektant Michael Kors i to właśnie on przygotował stylizacje dla zaproszonych gwiazd. A w gronie osób, jakie bawiły się wspólnie w czwartek wieczorem w Spring Studios , znalazły się m.in. Halle Berry , Blake Lively , Anna Wintour oraz supermodelka Anja Rubik .

Lively , gwiazda serialu "Plotkara" , a obecnie twarz marek L'Oreal i Gucci , pochwaliła się na gali znacznie powiększonym ciążowym brzuchem. Tydzień temu gwiazda obwieściła na swoim portalu preserve.us , że razem z Ryanem Reynoldsem spodziewają się swojego pierwszego dziecka. Na gali w Nowym Jorku Blake zjawiła się w długiej zabudowanej sukni w pastelowych kolorach z kolekcji Resort 2015 Michaela Korsa . Dobrała do niej wspaniałe diamentowe kolczyki od Lorraine Schwartz :

EAST NEWS

Z fundacją od dawna współpracuje także redaktor naczelna amerykańskiego "Vogue'a", Anna Wintour . Tego wieczoru Wintour otrzymała z rąk Korsa nagrodę specjalną za swoją działalność charytatywną na rzecz chorych i ubogich. Odebrała ją w fioletowo-granatowej sukience koktajlowej z wiosennej kolekcji Korsa oraz w szpilkach w kolorze szampana od Manolo Blahnika .

Imprezę uświetniła obecność hollywoodzkiej gwiazdy, Halle Berry , która od lat aktywnie wspiera osoby najbardziej potrzebujące. Zjawiły się również słynne supermodelki, jak Hilary Rhoda , Chanel Iman , Carolyn Murphy czy Anja Rubik . Rubik wybrała na tę okazję seksowną "małą czerwoną" z kolekcji Pre-Fall 2014 Korsa , a do niej prześliczne czarne szpilki z ozdobną aplikacją. Jak zwykle wyglądała rewelacyjnie:

mat.promocyjne/D'VISION

Więcej zdjęć z gali znajdziecie w naszej GALERII >>

A tak było w zeszłym roku>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.