Na zdjęciach z prezentacji kolekcji Pre Fall, Aymeline Valade i Anais Pouilot stoją sztywno na okrągłym podeście. Mają trochę przypominać lalki utrwalone w jednej, mocnej pozycji. Czy to najlepszy sposób prezentowania kolekcji? Wolimy bardziej minimalistyczne sesji, na których projekty pre fall są dobrze widoczne i łatwiej poddają się ocenie.
Zapowiedziane przez Albera Elbaza nowe formy, materiały i technologie objawiają się w postaci lakierowanej skóry i jej wełnianej imitacji (pokrytej lśniącą gumą!), koronkowej warstwy pokrywającej wełnę sukienki i neoprenowych pianek konsekwentnie trzymających formę. Nie jest to zupełne technologiczne szaleństwo, ale jak na dom mody specjalizujący się w bardzo kobiecej elegancji - wystarczy. Lanvin urozmaicił swoją ofertę, ale pozostał wierny stylowi, jaki wypracował przez elbazowskie dziesięciolecie.
Kobieta Lanvin lubi formy proste, ale nie minimalistyczne. Urozmaica je dobrze wyeksponowana biżuteria i intensywne kolory tkanin. Tym razem tematem przewodnim jest kamea - najlepiej duża, w formie naszyjnika. Mimo zróżnicowanych kolorów płaszczy dominującą sylwetką jest subtelna klepsydra. Małe góry przy ciele i lekko rozszerzane doły sukienek wyznaczają (przed)jesienną sylwetkę domu mody. Kolory urozmaicające czerń i beż są zgaszone, ale wciąż mocne - pojawia się czerwień, malina, wino, zieleń i szmaragd.
Najlepsze : płaszcz w kolorze wina, z pokrytej błyszczącą gumą wełny
Najgorsze: falbanki, falbaneczki...
A jak Wam się podoba nowa kolekcja Lanvin?