Eva Minge na Paris Haute Couture Fashion Week

Eva Minge nadal porusza się w bieli i czerni. Czy tym razem wyszło to lepiej?

Jak może pamiętacie, nie byliśmy fanami wiosennej kolekcji ready-to-wear Evy Minge , pokazanej w ramach ostatniego New York Fashion Week. Niemiłosiernie długi pokaz zebrał słabe recenzje, przede wszystkim ze względu na monotonię. Czarne i białe pasy układały się w różne kombinacje, przetykane chaotycznym układem wycięć i rozcięć. Coś z tego klimatu można odnaleźć także w najnowszej kolekcji haute couture projektantki.

Na szczęście, ten pomysł został uzupełniony pewnymi dodatkami. Pojawiło się dużo sztywnego tiulu, czy to w formie kokard, czy swoistego "welonu" wokół sukni. Haute couture odróżniało się od kolekcji wiosennej także odważniejszymi formami i obecnością batikowego materiału, w rozszerzanych spódnicach na halce. Ale czy to wystarczy do prestiżowego miana wysokiego krawiectwa? Odważna (i nietwarzowa) napompowana linia bioder nas nie przekonała. Na plus możemy za to policzyć ładne linie baskinek wykończonych aksamitem.

W przeciwieństwie do niemalże casualowej kolekcji Chanel nie widzimy tu ubrań, których uszycie wymagałoby koronkowej roboty paryskich krawców i rękodzielników. Wręcz przeciwnie, na zdjęciach (bo przyznajemy, nie jesteśmy teraz w Paryżu), kolekcja haute couture wygląda jak przyjaźniejsza dla oka wersja ready-to-wear Evy Minge . Nie próbujemy porównywać kolekcji z Valentino czy Elie Saab - pokaz odbył się jako jedno z wydarzeń towarzyszących, uwzględnionych tylko w szerszych relacjach z tygodnia wysokiego. Jednak chcielibyśmy, żeby jedyna polska projektantka prezentująca haute couture w Paryżu pokazała coś zdecydowanie bardziej rewolucyjnego. Jak na razie zanosi się, że nadal jedynym Polakiem noszonym przez zagraniczne gwiazdy pozostanie Krzysztof Stróżyna . Może powinniśmy wysłać do Paryża Gosię Baczyńską ?

Zobaczcie całą kolekcję w GALERII . Warta Paryża?

Zobacz też:

Jean Paul Gaultier przebrał modelki za Amy Winehouse w pokazie haute couture

Więcej o:
Copyright © Agora SA