Pełne kartony zebranych od gości zaproszeń przed wejściem do hali na Mińskeij 25 zdradzały tylko jedno - będzie nas dużo. I tak się również stało. Wczorajszego wieczoru w Soho Factory zgromadziły się tłumy. Multum gwiazd i celebrytów, dziennikarzy i ciekawskich, każdy chciał zobaczyć to niezwykłe widowisko jakim jest pokaz króla polskich czerwonych dywanów, Macieja Zienia .
Tego wieczoru w pierwszych rzędach zasiedli: przyjaciółki projektanta Edyta Herbuś , Kate Rozz i muza Aneta Kręglicka . Joanna Horodyńska w duecie z Adą Fijał , Paprocki i Brzozowski , Gosia Baczyńska i Robert Kupisz . Pojawiła się również Doda, którą rzadko spotyka się na tego typu eventach no i oczywiście wszędobylska Natalia Siwiec. Jednak ja najbardziej ucieszyłam się z obecności Magdaleny Frąckowiak , która była gościem specjalnym. Modelka prezentowała się fenomenalnie w swoim mrocznym miksie od najlepszych projektantów.
Dobrze, ale wróćmy do gwiazdy wieczoru, czyli wiosennej kolekcji "Hurricane" . Hurricane to również tytuł ostatniego albumu ekscentrycznej artystki Grace Jones, który wydała w 2008 roku. Dlatego nie zaskoczyło mnie, gdy w głośnikach rozbrzmiała jej muzyka. Nawiązaniem do Jones była też czarnoskóra modelka Marsha , która otworzyła pokaz. Uczesana przez Rafała Potomskiego w charakterystycznym dla jamajskiej artystki stylu miała być jej współczesnym symbolem.
Co zaproponował na nadchodzący sezon polski projektant? Pokaz można podzielić na dwie części: Zień Atelier i "niezieniowe propozycje", jak to nazwała Anna Puślecka, czyli nowa tańsza linia Zień-a-porter . W każdej motywem przewodnim był żuk afrykański. Maciej Zień znalazł go w jednym z paryskich sklepików z "suszonymi" owadami. Tak więc odkrycie entomologicznego sklepiku zaowocowało oryginalną linią, w której znaleźć możemy bardziej rockowe propozycje. Sportowe bluzy z jedwabnej tafty, które nadają się również na wieczorne wyjścia, czy też skórzane t-shirty, sukienki i szorty.
I to bez wątpienia widać. Bowiem jeśli żuk nie występował w dosłowny sposób na ubraniach jako większy lub mniejszy haft, można było go również dostrzec w formie zaprezentowanych sylwetek; zabawa kształtem, która najbardziej zauważalna była w górnych częściach kreacji. Nie mogę nie wspomnieć o białym garniturze, który wczorajszego wieczoru skradł moje serce, jak się później okazało nie tylko moje. Podobno ten sam garnitur wybrała również Małgosia Bela , odwiedzając paryskie atelier Zienia.
maciej zień/facebook
Oczywiście na wybiegu nie zabrakło zieniowskiej klasyki, którą od 12 lat projektant uwodzi serca kobiet. Piękne, zwiewne kreacje do ziemi, z ręcznie wykonanymi trójwymiarowymi haftami, w fantastyczny sposób podkreślające w kobiecym ciele to co najpiękniejsze, czyli to co Zień robi najlepiej! A tego namacalnym dowodem była Edyta Herbuś, która wczorajszego wieczoru pojawiła się w boskiej czerwieni Atelier Zień i zachwyciła wszystkich.
Bardzo trafionym dopełnieniem kolekcji okazała się ciekawa i niebanalna biżuteria Apart . Natomiast rozczarowały mnie buty- Zara . Ok, wybrane zostały jedne z ciekawszych modeli, które można znaleźć w tej sieciówce, ale jednak! Nawet trochę mnie ta sytuacja rozbawiła, bo przypomniałam sobie moją rozmowę sprzed paru dni z koleżanką z redakcji, która stwierdziła, że buty z Zary to nie buty. A ja po wczorajszym wieczorze dodaje: buty z Zary to nie buty na pokaz Macieja Zienia, u którego marzy mi się zobaczyć obuwie zrobione specjalnie na zamówienie, tak jak np. u Dawida Tomaszewskiego lub też zaprojektowane przez niego samego, tak jak u Bohoboco i Roberta Kupisza , którzy współpracują w tej kwestii z Loft 37.pl . Jak widać jest to u nas możliwe!
Zdjęcia z pokazu znajdziecie w naszej GALERII .