Pokaz Paprocki&Brzozowski wiosna lato 2013 - "Emmanuelle" [ZDJĘCIA]

Duet Paprocki&Brzorzowski w spektakularny sposób zakończył sezon pokazów w tym roku. Zobaczcie, czym wczoraj mnie zaskoczyli.

Bez wątpienia na ten pokaz warto było czekać i już na początku mojej recenzji powiem odważnie - projektanci w wielkim stylu wracają na sam szczyt, a wczorajszy pokaz był najlepszym, jaki miałam okazję zobaczyć w tym sezonie.

Wiosenna kolekcja duetu Paprocki&Brzozowski została zainspirowana zmysłowym klimatem lat 70. i kultowym filmem, który dokonał w dużym stopniu kulturowej rewolucji - "Emmanuelle" Justa Jaeckina.

Kobieta polskiego duetu jest zmysłowa, tajemnicza, seksowna i romantyczna. Ale daleko jej do naiwności i to właśnie tworzy pełną erotyczności wizję, którą wczoraj przepełniona została sala Och Teatru .

Wybieg w formie łoża z wielkimi poduszkami i półnadzy modele, nęcące kobiety Paprockiego&Brzozowskiego - to wszystko urozmaiciło i wzbogaciło prezentację kolekcji. Za ten wyjątkowy pokaz odpowiedzialny był Emil Wesołowski , wieloletni dyrektor Baletu Teatru Narodowego i może też dlatego wnosiło to powiew świeżego powietrza, gdyż nie mieliśmy do czynienia z kolejnym pokazem reżyserowanym przez Kasię Sokołowską. Było inaczej, w innej estetyce i tę różnice można było od razu odczuć.

Jakie sylwetki zaprezentowali projektanci? Nowa kolekcja na sezon wiosna lato 2013 oparta jest na kontrastach: opływowe linie zderzają się z architektonicznymi, często asymetrycznymi falbanami, które są jednym z ważniejszych motywów kolekcji. Romantyczne, wielowarstwowe falbany i transparentne jedwabie zinterpretowane zostały w nowoczesny sposób. Tak samo jak kroje typowe dla lat 70., które przeważały; luźne, długie spodnie do ziemi, spódnice, suknie z charakterystycznymi rozcięciami. Luźne, jedwabne bluzki, w których głębokie dekolty zastąpione zostały bardziej zabudowanymi formami, szerokie rękawy koszul i przede wszystkim ta eteryczność i lekkość tkanin, która sprawiała, że kreacje płynęły razem z sylwetką.

mat.prasowe

Kolekcja utrzymana została w pastelowej kolorystyce. Beże, błękity i biel przełamane zostały zdecydowaną czernią. Ale to nie jedyna zabawa kontrastem - połysk został przeciwstawiony matowi, a miękka skóra i delikatna wełna konkurują z pięknymi żorżetami. Jakie sylwetki najbardziej przypadły mi do gustu?  Długa, wielowarstwowa suknia w kolorze beżowym i błękitna, rozszerzana sukienka do kolan z  luźno wiązanym szalem na szyi, który swobodnie opada i tworzy dodatkowo piękną ozdobę.

Kolekcja jest spójna i bardzo przemyślana, dopracowana w każdym szególe. Dlatego też całość stworzyła wysokiej klasy widowisko, które tak jak już wcześniej wspomniałam uważam za najlepszy pokaz jaki miałam okazję obejrzeć w tym roku.

Gratuluję!

Sylwetki z pokazu znajdziecie w GALERII .

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.