Stałym bywalcom łódzkich tygodni mody Michała Szulca przedstawiać nie trzeba. To on, obok czołowych polskich marek, takich jak Łukasz Jemioł czy MMC , gromadził największą widownię podczas swoich pokazów. Teraz projektant postanowił zjednać sobie trudniejszą, warszawską publikę. Z jakim skutkiem? Szulc po pokazie zebrał gromkie brawa, a więc chyba mu się udało. Co zobaczyłyśmy na wybiegu?
Przede wszystkim kolekcja, bazująca na sportowym minimalizmie , nawiązującym do estetyki lat 90., jest bardzo spójna. Składają się na nią szmizjerki, płaszcze, kurtki typu bomber , krótkie, rozkloszowane spódniczki. Michał Szulc na zimę 2014/15, poprzez kontrastujące z linią kobiecej figury formy ubrań, lansuje nowe proporcje. Wzmocnione ramiona zestawione ze spodniami 7/8 dają efekt smukłej, wydłużonej sylwetki.
Wiodącym motywem linii są grochy zaaranżowane na różne sposoby. Obok żakardowego wzoru 'polkadot' na szyfonie, druku na bawełnianym batyście czy dwustronnego jedwabnego żakardu, pojawiają się one w postaci ręcznych haftów na pudełkowych żakietach czy aplikacji z wełnianego filcu. Gama kolorystyczna bazuje na stonowanych barwach, od szarości, przez grafity i czernie, które przeplatają się z miedzią i postarzanym srebrem, a całość uzupełnia jeden mocny akcent - nasycona, fluorescencyjna limonka (słabość do tego koloru ma także Łukasz Jemioł ).
Michał Szulc zdecydował się na powrót do męskich sylwetek, które ma zamiar rozwijać w kolejnych kolekcjach. Linię uzupełniają torebki w formie kopertówki z czarnej, matowej skóry, na które został przeniesiony charakterystyczny element kolekcji - geometryczne kieszenie.
Wszystkie sylwetki zostały zwieńczone obuwiem marki Wojas , biżuterią od Cocktail'me oraz okularami przeciwsłonecznymi JOOP .
Więcej zdjęć z pokazu znajdziecie w naszej GALERII.
fot. Artur Cies´lakowski fot. Artur Cies´lakowski fot. Artur Cieślakowski