Ulubione miejsca Łukasza. Gdzie czuje się najlepiej i w których knajpach w Warszawie można go spotkać?

Łukasz przyznaje, że mnóstwo czasu spędza na spotkaniach na mieście. Jest też w trakcie remontu, dlatego często stołuje się w okolicznych knajpach. Gdzie czuje się najlepiej?

Wykonując wolny i na dodatek artystyczny zawód, musisz uwielbiać swoje miejsce pracy. Twoje ukochane miejsce to po prostu atelier, czy może jakieś inne, w którym przychodzą Ci do głowy najlepsze pomysły?

Atelier to fajne miejsce, ale kojarzące mi się jednak z pracą. Kiedy myślę o miejscu, które uwielbiam, to przychodzi mi do głowy Florencja. Lubię tam wracać. Jeśli chodzi o wakacje, to nie jestem oryginalny. Wystarczy mi ciepła i niezbyt zatłoczona plaża. Zamiast komercyjnych miejsc, wybieram mniejsze, trochę bardziej nieodkryte. Marzą mi się w ogóle wakacje z plecakiem, taki trip po Azji albo Ameryce Południowej. Ostatnio naprawdę kocham mój dom, który dopiero urządzam. Najchętniej wcale bym z niego nie wychodził.

Wyobrażasz sobie pracę w domu?

Tak, często tak robię. Wbrew pozorom potrafię się tam zebrać do pracy i odpowiednio zmotywować. Mam też wydzielone miejsce, w którym mogę się na tym skupić. Wszystkie kolekcje powstały w domu - na spotkaniach i wyjściach załatwiam kwestie biznesowe i inne, którymi projektant musi się na co dzień zajmować. Rysuję jednak właśnie w domu.

Jak wygląda przestrzeń, w której najlepiej się czujesz w pracy? Koniecznie powinny pojawić się szarości?

Nie, chociaż sporo ich w moim nowym domu (śmiech). Chodzi o to, by przestrzeń, w której mam pracować, była w miarę czysta. Doceniam naturalne surowce, piękne drewno, kamień, surowe ściany. W moim zawodzie otoczony jestem bez przerwy belami tkanin, tablicami inspiracyjnymi, ścinkami - gdybym wrzucił to wszystko do pstrokatego wnętrza, to trudno byłoby się skupić.

Na koniec - czy wyobrażasz sobie pracę na stałe w takim miejscu jak nasza redakcja?

Zdecydowanie! Bardzo mi się podoba design tego budynku i wnętrz, pasują mi stonowane kolory. Od razu czuje się atmosferę energii i pracy, a to motywuje, ustawia do pionu. Chociaż na pewno chciałbym mieć swój mały kącik, w którym mógłbym się na chwilę zaszyć, ale na pewno miałbym ochotę tu wracać. Macie tu bardzo "nowojorsko" - to moje pierwsze skojarzenie!

W których miejscach w Warszawie lubisz bywać? Możesz podać kilka konkretnych nazw miejsc, które lubisz?

Moje atelier znajduje się na Pl. Dąbrowskiego i dosłownie parę kroków od niego znajduje się mała tajska knajpka. Przyznaję, że dzięki nim w niektóre dni w ogóle żyję... Pyszne jedzenie! Na śniadania przed pracą wybieram się często do SAMu na Powiślu, obiady natomiast lubię jeść w Przegryź Piotra Najsztuba, czasem jeżdżę też do Warszawy Wschodniej. Ostatnio podoba mi się także (nie tylko kulinarnie, ale też lifestyle'owo) Mąka i woda - smacznie i bez zadęcia. Kiedy mam ochotę na elegancką kolację, na którą trzeba się ładnie ubrać, to jem najczęściej w Nolicie na Wilczej. A desery to oczywiście Słodki Słony Magdy Gessler. Lubię kursować po mieście, siedzieć w fajnych miejscach. O, polecam jeszcze Opasły Tom na Foksalu, do którego trafiłem dopiero niedawno. O jedzeniu to ja mogę naprawdę bez końca!

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA