Zdjęcia zrobił Karl Lagerfeld , a stylizacją zajęła się Carine Roitfeld . W roli głównej wystąpiła ulubienica Karla - Freja Beha Erichsen . Piękna modelka na jednym ze zdjęć ubrana jest w białą koszulę i ma napisy na twarzy, co przywodzi nam na myśl zakład psychiatryczny, ale to może za ostre skojarzenie. Na drugiej fotografii przypomina gryzonia.
Te stylizacje są wielkim zaskoczeniem . Marka Chanel słynie z luksusowej klasyki, a taka oprawa zupełnie nie prezentuje stylu Coco. Czyżby Karl chciał zmienić kierunek? Czy awangarda pasuje do francuskiego domu mody? Co sądzicie o tej sesji? My nie możemy doczekać się kolejnych zdjęć i wywiadu z Karlem, w którym wyjaśni swoją inspirację.