Sesja okładkowa à la telezakupy w Vogue Italia

Steven Meisel znalazł własny sposób na prezentację wiosennych kolekcji. Witajcie w telezakupach Vogue Italia.

Vogue Italia konsekwentnie wyróżnia się na tle innych edycji magazynu. Tym razem, zamiast wzbudzać kontrowersje, bawi . Wybrano formułę telewizyjnego show, która maskuje banał edytorialu prezentującego kolekcje na nowy sezon. Tego typu sesje na ogół składają się z gotowych stylizacji z wybiegów, a różnią tylko składem grupy pozujących top modelek. Takiego sposobu prezentacji jak na zdjęciach Stevena Meisela jeszcze nie było.

Formuła telezakupów to oczywiście ironiczny żart. Vogue Italia ujawniło, że inspiracją jest uzależnienie Amerykanów od tej formy sprzedaży. Co prawda kojarzy się ona raczej z niższymi klasami społecznymi, ale świat luksusu też powoli nastawia się na sprzedaż bez wychodzenia z domu i interakcji z innymi - Internet. Czy luksusowe butiki z wyrafinowanym wystrojem wnętrza są skazane na wymarcie?

Oczywiście, zdjęcia z edytorialu nie są piękne. Szpeci je telewizyjny kicz - nadmiar zajawek, krzykliwych napisów, wreszcie prezenterzy z twarzami wykrzywionymi od sztucznego uśmiechu. Modelki są sprowadzone do roli manekinów, ciągniętych za rąbek sukni przez nadgorliwego showmana z telezakupów. Efekt jest zabawny, bo udział w sesji wzięły same dziewczyny na topie: Natsha Poly, Karlie Kloss, Joan Smalls, Sigrid Agren, Daria Strokous, Caroline Trentini i Gertrud Hegelund .

Po rzut oka na telewizyjną ofertę domów mody na wiosnę zapraszamy do GALERII .

Podoba Wam się pomysł ekpiy włoskiego Vogue'a?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.