W przeciągu ostatnich lat Justyna Steczkowska przyzwyczaiła nas do jednego, stałego wizerunku - prawdziwej diwy. Jej stylizacje łączyły w sobie elegancję i glamour , podkreślały piękne kształty artystki, były idealne na czerwony dywan. Dlatego sesja, jaka znalazła się w najnowszym wydaniu miesięcznika "ELLE" wywołała w nas niemałe zaskoczenie. Wow - oto Justyna w wersji casual , w trampkach zamiast niebotycznych szpilek! Takiej nie widzieliśmy jej dawno, a może nawet...nigdy.
Co więcej, w tym nowym wydaniu Steczkowska prezentuje się rewelacyjnie. Wygląda młodo, świeżo, intrygująco. Właśnie takie zwyczajne/niezwyczajne zestawy najlepiej podkreślają jej wyjątkowa urodę. Podkreślają też wdzięk i uroczą, kobieca kruchość. Na pewno duża w tym zasługa grunge'owych strojów od Roberta Kupisza , w jakich pozuje gwiazda (w tym rozsławionych T-shirtów z orłem). Przywołują one na myśl lata 90' , a więc czasy kiedy kariera Steczkowskiej była w pełni rozkwitu:
Dodajmy, że na zdjęciach autorstwa znanego (i modnego) duetu Zuza Krajewska & Bartek Wieczorek Steczkowska wypada bardzo autentycznie. To już nie jest gwiazda z pierwszych stron gazet, to kobieta z pewną nostalgią w spojrzeniu, żona, matka, jedna z nas.
Piosenkarka w tym roku kończy 40 lat. Miniony rok nie był dla niej najlżejszy. Miała świętować 15-lecie pracy zawodowej, tymczasem musiała porzucić plany i razem z mężem zawalczyć o jego zdrowie. Udało się:
Życiowa próba jeszcze bardziej ich zbliżyła. Choć są razem już 13 lat, wciąż czują się jak zakochani.
Tylko u nas zobaczysz zdjęcia z backstage'u sesji Justyny Steczkowskiej dla "ELLE" - zapraszamy do GALERII