Weronika Rosati po raz kolejny wystąpiła na okładce dwutygodnika "Viva" . Teraz, po epizodzie w filmie "Largo Winch 2" i roli w serialu produkcji HBO "Luck" wszyscy wieszczą jej wielką, światową karierę. Zagraniczne media już ją dostrzegły - pojawiła się m.in. w amerykańskim "Playboyu" jako nazwisko warte zapamiętania. W Polsce Rosati raczej nie miała dobrej prasy - zwłaszcza Internet nie był dla niej zbyt łaskawy. Jednak jej zła passa zaczyna się odmieniać, a rodzime pisma i programy telewizyjne coraz częściej się o nią upominają. Nareszcie!
W "Vivie" Rosati zaskakuje nowym, intrygującym wizerunkiem (trochę w stylu vintage , trochę a'la lata 90' , trochę w stylu kowbojskim). Już okładkowe zdjęcie było znakiem, że ta sesja w końcu nie będzie taka jak zawsze. Liczyliśmy też na mniej niż zwykle lukrowany wywiad (specjalność pisma) i mamy szczęście - o Weronice pisze w bardzo ciekawy sposób Katarzyna Przybyszewska:
Weronika Rosati na okładce "Vivy" VIVA scan/Marlena Bielińska
Jesteście zainteresowani, jak wygląda dzień z życia młodej aktorki w Hollywood? Otóż tak:
Przybyszewska zdradza też tajemnice garderoby Weroniki:
Weronika Rosati w Vivie VIVA scan/Marlena Bielińska
Dowiadujemy się również, że uczuciem, jakie najczęściej towarzyszy pięknej Weronice jest (niestety) samotność. Podobno najgorsze są noce, gdy tęskni za rodziną. Uporać się z nostalgią pomagają jej stare, czarno-białe filmy, których jest wielką fanką.
I na koniec życiowa dewiza Weroniki Rosati:
Więcej przeczytacie w najnowszym wydaniu "Vivy" .
Zdjęcia Weroniki Rosati z sesji autorstwa Marleny Bielińskiej w naszej GALERII - zapraszamy!
Jak oceniacie sesję? Zagłosujcie w naszej sondzie .