Heidi Klum jest gwiazdą majowego wydania magazynu "Allure" . Teraz, po ogłoszeniu separacji z Sealem , Klum to gorące nazwisko. Redakcji udało się nawet wyciągnąć z niej co nieco na temat tego głośnego rozstania - bo przecież Heidi i Seal uchodzili za absolutnie idealną parę!
To trudne doświadczenie - wie o tym każdy, kto kiedykolwiek rozstawał się z partnerem. Jednak to, co dzieje się wokół nas, to istne szaleństwo! Ludzie przetrząsają nawet nasze kosze na śmieci w poszukiwaniu czegoś nowego na ten temat, taniej sensacji. A wiecie, że my mamy dzieci i one muszą chodzić do szkoły. Wyobrażacie to sobie? (...) Niczego nie żałuję. Nie chciałabym cofnąć czasu, wrócić do przeszłości i poprowadzić mojego życia inaczej. Akceptuję wszystko to, co się stało. Tak po prostu bywa. Czasem trzeba się rozstać, by zacząć widzieć wszystko jaśniej, wyraźniej - zwierza się Heidi.
W wywiadzie Klum wspomina też początki swojej kariery modelki. Okazuje się, że nie zawsze było kolorowo...
Byłam trochę zbyt okrągła, miałam za duży biust, a na dodatek byłam za niska - wspomina. - Nie byłam gruba, miałam po prostu czym oddychać i na czym usiąść, a kobiety z taką figurą raczej nie pasują do wymogów mody haute couture. Jednak zawsze chciałam być modelką i nie zamierzałam się poddać. OK - myślałam - musisz znaleźć sobie inne zajęcie w tej branży, lub zaakceptować, że nie jest to branża dla ciebie - dodaje modelka.
I rzeczywiście, Heidi nigdy nie chodziła na wybiegach podczas prestiżowych tygodni mody.
Nie wystąpiłam ani w Paryżu, ani w Berlinie - wyznaje. - Starałam się o to, ale nikt mnie nigdy nie wybrał - zdradza Klum.
W grupie niechętnych znalazł się nawet Michael Kors , który obecnie współprowadzi z Heidi show "Project Runway". Kiedy zobaczył przyszłą modelkę Victoria's Secret w kostiumie kąpielowym pochodzącym z jego kolekcji, w którym miała wystąpić na wybiegu, powiedział: "Dzięki, ale nie". Ciekawe, czy później żałował...
Jeśli zastanawialiście się, czy supermodelka poprawiała kiedykolwiek swoją urodę, lub czy ma taki zamiar, oto odpowiedź:
Mogę z dumą powiedzieć (a pamiętajcie, że mam już 38 lat), że absolutnie nic nie poprawiałam. Każdy subiektywnie ocenia, co jest piękne, a co nie. Na przykład dla mnie efekty chirurgii plastycznej nie są zbyt piękne. Zwłaszcza, gdy obserwuję je na bardzo młodych dziewczynach - zgroza! Nie chcę wymieniać nazwisk, ale zawsze gdy spoglądam na te osoby, myślę sobie: Wow! Pamiętam ciebie raptem sprzed 5 lat, wyglądałaś wtedy tak ślicznie i młodzieńczo. A teraz? Ledwie cię poznaję! Wiem, że wiele kobiet dużo młodszych ode mnie korzysta z podobnych zabiegów i zastanawiam się, co zrobią, gdy stuknie im czterdziestka...? Ale na wszelki wypadek, zapytajcie mnie jeszcze raz o mój stosunek do chirurgii plastycznej, gdy skończę 65 lat - może coś się w tej kwestii zmieni (śmiech)".
Jak widać w towarzyszącej wywiadowi sesji, Klum nie wstydzi się swojego wyglądu. Zgodziła się nawet na zdjęcia nago. Jedyną ozdobą, jaką ma na sobie, jest oryginalna bransoletka od Hervé Van der Straeten . Jednak na niektórych ujęciach widać, że modelka, zawsze słynąca z seksownych krągłości, straciła sporo na wadze. Czyżby stres?
Dodajmy, że Klum pozowała m.in. w strojach od Toma Forda czy Herve Leger .
Zdjęcia z sesji dla "Allure" znajdziecie w naszej
GALERII
- zapraszamy!