Nicole Kidman i Clive Owen w "W Magazine", czyli romans w stylu retro

Razem na ekranie i razem...w życiu? Nie! Za to razem w wyjątkowej sesji "W Magazine", gdzie odgrywają romans w starym stylu. Zobacz Nicole Kidman w wersji blond i Clive'a Owena jako prawdziwego dżentelmena.

Jak wam się podoba Nicole Kidman jako jasna blondynka? My jesteśmy oczarowani. W tym wizerunku kryje się urok Marilyn Monroe i wyrafinowany styl Moniki Vitti. Nic dziwnego - w końcu cała sesja jest utrzymana w klimacie retro , jakże modnym obecnie.

Kidman i partnerujący jej w sesji Clive Owen występują razem w serialu "Hemingway and Gellhorn" produkcji HBO. Grają w nim męża i żonę (a dokładniej Ernesta Hemingway'a i Marthę Gellhorn), których mimo upływu lat wciąż łączy gorące uczucie. Ich ekranową chemię "W Magazine" postanowił przenieść na swoje łamy. Efekt jest więcej niż zadowalający.

Sesja nosi tytuł "An affair to remember", czyli "Romans wart zapamiętania". Choć i Kidman, i Owen w życiu prywatnym są w udanych związkach, to na zdjęciach jako para wypadają bardzo przekonująco. Z każdego kadru poza tłumioną namiętnością emanuje też pewna nostalgia, wyczuwa się swoiste niedopowiedzenie, jakby coś wciąż pozostawało między słowami. Kidman w kreacjach takich marek jak Louis Vuitton (zielona sukienka), Prada , Rochas , Carolina Herrera czy J.Crew wygląda niezwykle wyrafinowanie i szykownie. Owen prezentuje natomiast ponadczasową klasę ubrany w idealnie skrojone garnitury od Armaniego . Wydaje się być jakby na uboczu, zdystansowany a zarazem pełen podziwu dla swojej partnerki. Odgrywa kogoś pomiędzy Clarkiem Gable a Bigiem z "Seksu w wielkim mieście", czyli mężczyznę, jakiego pragnie każda kobieta. I jak zwykle jest niesamowicie przystojny!

Zapewne po to, by nie wywołać lawiny plotek, w towarzyszącym sesji wywiadzie Kidman i Owen opowiadają o...swoich partnerach. Aktor zdradza, jak rodziło się jego uczucie do żony, Sarah-Jane Fenton, Kidman równie chętnie mówi o swoim ukochanym mężu.

Po ukończeniu szkoły dramatycznej, spędziłem siedem miesięcy podróżując po Europie - opowiada Owen. - Wystawialiśmy wtedy "Romea i Julię" w różnych miastach. Pewnego razu grałem jak zwykle Romea, a partnerować miała mi nowa aktorka. Jej zadaniem było oczywiście wcielić się w Julię. Na pierwszej próbie zacząłem się zastanawiać, z kim będę musiał zagrać tę najpiękniejsza historię miłosną. I wtedy weszła ona. Była niemodnie ubrana, okulary zjeżdżały jej z nosa, a w ręku trzymała stertę podniszczonych książek. Od razu się w niej zakochałem.

Z kolei Nicole mówi:

Mój mąż uznał, że jego życiową rolą jest chronienie mnie. Twierdzi, że jestem zbyt wrażliwa jak na dzisiejszy świat i że bez oparcia nieustannie bym cierpiała. Dlatego oferuje mi swoje pełne wsparcie i wielką miłość.

Więcej zdjęć z sesji dla "W Magazine" znajdziecie w naszej GALERII

Więcej o:
Copyright © Agora SA