Męski lookbook Toma Forda wiosna 2012 - seksistowski?

Mężczyzna Toma Forda to prawdziwy metroseksualny macho. Towarzyszy mu zakochana (i naga) partnerka.

Tom Ford , zdeklarowany gej i monogamista, wychodzi z siebie, żeby sprzedać swoje ubrania heteroseksualnym mężczyznom sukcesu. To żadna nowość - poetyka kampanii męskich Toma Forda, zwłaszcza tych kosmetycznych, wielokrotnie już opierała się na wysmakowanej, ale prowokującej erotyce. Tym razem jednak, wyjątkowo kojarzy się z kulturą yuppies sprzed prawie trzech dekad i klimatem powieści i filmu American Psycho .

Idealnie wypielęgnowany, nieco może zniewieściały, reprezentuje ideał spełnionej męskości. Model pręży zgrabne mięśnie, paraduje w eleganckim obuwiu po łazience i w okularach przeciwsłonecznych po mieszkaniu. W tym czasie jego piękna partnerka masuje go, podszczypuje w pupę i przytula się nagim ciałem do jego nieskazitelnego garnituru. Wszystko pięknie, ale delikatna sugestia, że wystarczy założyć stylowe (i drogie) okulary i ubrania Forda,  żeby u boku pojawiła się piękna, naga kobieta wydaje się mocno stereotypowa. Feministki z pewnością rozdrażni ślepe uwielbienie partnerki bohatera.  Z drugiej strony, podszczypywanie sugeruje odwrócenie ról - to mężczyzna staje się obiektem seksualnym.

Jak Wam się podoba lookbook amerykańskiego projektanta? Intrygujący i sexy czy seksistowski i szkodliwy?

GALERIA

Więcej o:
Copyright © Agora SA