Maffashion na swojej pierwszej okładce w magazynie "K MAG" i w "RAMP"[ZDJĘCIA]

Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych blogerek w naszym kraju. Od trzech lat prowadzi bloga, który oprócz zabawy zaczął być sposobem na życie. Jej fanpage na fejsie jest jednym z największych pod względem zasięgu (przynosi 298 057 odsłon tygodniowo) - wielu analityków przedstawi wam ją jako wzór do naśladowania.

Tak, osobiście przeżyłam parę takich szkoleń i dlatego też zaczęłam interesować się Mafffashion. A na jej blogu byłam wcześniej może raz w życiu. Bo powiem szczerze nie mam na to czasu ani też mnie to jakoś zbytnio nie interesowało, a jej zdjęcia kojarzyłam bardziej z przeglądania lookbook.nu. Ale to nie zmienia faktu, że wiem kim jest i jak wiele udało jej się osiągnąć. Dlatego też uważam, że tego typu okładka jest miłą odmianą i wcale mnie nie dziwi taki obrót sprawy. Jessy Mercedes na wybiegu u Łukasza Jemioła, Maff na okładce magazynu. OK.

Sesja w K Magu zainspirowana została Madonną. Na zdjęciach autorstwa Łukasza Ziętka Maffashion prezentuje się jak normalna dziewczyna, która lubi modę i uwielbia się przebierać. I sama o sobie również mówi w podobny sposób, chociaż w dalszej części wywiadu okazuje się jednak, że Maff bardziej od mody kocha fotografię:

"Tak. Bardziej interesuje mnie fotografia, kompozycja, estetyczne środki wyrazu niż moda wysoka. Stylizacja to dopełnienie. Nie muszę znać wszystkich modeli torebek z danego sezonu. Nie wszystko, co jest hitem sezonu, musi mi się podobać."

Dlaczego Maffashion to jedna z najsłynniejszych blogerek w Polsce. Co ją wyróżnia z tłumu? Ona sama twierdzi, że nic - jej recepta na sukces to normalność:

"Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Ile osób, tyle teorii. Może właśnie przez moją normalność? Mam świadomość, że nie jestem szczególnie wyjątkowa, nie mam stylu od haute couture. Ale właśnie dlatego mój blog ma taką dostępność, każdy może sobie coś swojego tam znaleźć. Poza tym bazuję głównie na zdjęciach, rzadko coś opisuję. Fotografia to "język uniwersalny". Często to powtarzam, bo uważam, że ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem. A jak ja się namęczę nad zdjęciami, to chciałabym, żeby skupili się na nich, to one mają być tematem do dyskusji. Moje zdjęcia są proste w odbiorze. Albo się komuś konkretna stylizacja podoba, albo nie. Nie mam ambicji pisania, że mam na sobie czarne spodnie z mięciutkiego materiału. To, co robię, niech się broni samo."

W wywiadzie poruszony jest również temat projektowana ciuchów. Gdyż nie oszukujmy się w polskim społeczeństwie przeżywamy boom na projektowanie. Maffashion ma również swoją własną markę ubraniową Stuff by Maff.

"(...) Ja sama mam swój sklep Staff by Maff. Ale to tylko przykład. Teraz cieszę się, że mogę robić coś tak fajnego, jak tworzenie własnych ciuchów. Poza tym jest to dla mnie również jakiś dochód. Mamy sklep internetowy. Znajoma, która ma szwalnię, zaproponowała mi współpracę. Ona jest taka zdolna! Pracuje w tym fachu od lat. Doskonale zna się na materiałach. (...) Wszystkie projekty są wspólne. Bywa, że jakaś rzecz jest "bardziej jej", a inna "bardziej moja". Ale współpracujemy ze sobą. Czasem oglądamy razem materiały, ona je wybiera, a ja wymyślam, co z nich robimy. Mam tę świadomość, że gdyby nie blog... Słuchajcie, ja nigdy nie miałam takiej ambicji, żeby być projektantką. Robimy normalne streetowe rzeczy dla każdego, żadna tam high fashion. To są ubrania, które sama chciałabym założyć, które chciałyby nosić dziewczyny czytające mojego bloga, znajomi czy inne blogerki."

Dodatkowym dowodem na stale rosnącą popularność Juliett Kuczyńskiej jest jeszcze jedna sesja, jaką znalazłam w magazynie "RAMP". Tym razem Maff pozowała w Międzyzdrojach przed obiektywem Błażeja Żuławskiego. I powiem szczerze zdjęcia do sesji "Z dala od zgiełku" o wiele bardziej mi się podobają niż te stylizowane na Madonnę, gdzie ja osobiście tej Madonny nie widzę i gdyby nie podpis, to nie wpadłabym na to - no ale to rzecz gustu i zapewne mojej ograniczonej wyobraźni. Jednak to wcale nie zmienia mojego postrzegania tej ciekawej dziewczyny, której pomysł na nudę stał się pomysłem na życie.

A wam jak podoba się sesja w K Magu? Śledzicie bloga Maffashion? Jak myślicie, na czym polega jej fenomen? Czekamy na wasze komentarze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.