Gdy na półkach w salonach prasowych pojawiło się nowe wydanie "Gali" z Martą Żmudą Trzebiatowską w sukni ślubnej na okładce, wszyscy orzekli zgodnie: aktorka i jej partner pobrali się w tajemnicy i sprzedali swój ślub mediom! Nic bardziej mylnego. W wywiadzie udzielonym "Gali" Marta zaprzeczyła, by wkrótce miała stanąć na ślubnym kobiercu. Przyznała, że, owszem, pozowanie do zdjęć w sukniach jak dla księżniczek było wielką frajdą, ale w najbliższej przyszłości ona sama nie ma zamiaru wybierać dla siebie takiej kreacji.
O co więc chodzi?
Gala
Otóż chodzi o spektakl teatralny, w który Marta gra jedną z głównych ról, a który nosi wymowny tytuł: "Ślub doskonały" . Jego premiera odbyła się niedawno i pojawiły się na niej główne gwiazdy, jakie obsadzono w sztuce, a więc obok Żmudy Trzebiatowskiej również Kasia Glinka i Kasia Zielińska.
Marta gra w spektaklu kochankę przyszłego pana młodego (w którego wciela się Paweł Małaszyński), obok której budzi się on tuż po wieczorze kawalerskim w przeddzień swojego ślubu. Jak zapewnia w wywiadzie Marta, jej partner, Adam Król , nie był zazdrosny. To w końcu nie pierwszy raz, kiedy Marta pracuje z Małaszyńskim i - jak sama przyznaje - przecież "znają się jak łyse konie". O żadnym romansie nie ma więc mowy - zapewnia.
W sesji ślubnej dla "Gali" Żmuda Trzebiatowska pozowała m.in. w kreacjach od Gosi Baczyńskiej z linii GB White, a także w białej sukni ze złotą ozdobą w pasie od Zuo Corp , w której w sesji dla "Elle" wystąpiła niedawno Kinga Rusin:
Gala/Robert Wolański
Jak wam się podoba Marta jako panna młoda? W jakim stylu jest jej najlepiej - klasycznym, czy nieco bardziej awangardowym?
Wszystkie zdjęcia znajdziecie w naszej GALERII .
