Monica Bellucci dla "Vanity Fair" - mamy ekskluzywne zdjęcia z backstage'u sesji!

Zbliżająca się do 50-tki Monica Bellucci wciąż uwodzi - zobaczcie, co działo się podczas sesji!

"Erotyczny mit, zjawiskowa modelka i wspaniała aktorka - wymienia zasługi swojej okładkowej gwiazdy, 48-letniej Moniki Bellucci , redakcja hiszpańskiego "Vanity Fair" . - Rozmawiamy z włoską diwą we wnętrzach jej paryskiego mieszkania o tym, jak być kobietą wolną i niezależną, a także o jej związku z aktorem Vincentem Casselem i ciągłych podróżach między Londynem, Rzymem i Paryżem ."

Vanity Fair Spain

Choć najnowszy numer magazynu ledwie się ukazał, o sesji Bellucci już jest głośno na całym świecie. Gwiazda pozuje m.in. w wannie, a także ubrana w luksusowe białe futra, pod którymi nie ma zupełnie nic, w drogocennych diamentowych naszyjnikach od Cartiera na szyi, w seksownych szpilkach od Christiana Louboutina oraz u boku przystojnego modela, Joosta van der Hulst :

Monica BellucciMonica Bellucci Vanity Fair Vanity Fair

Model miał podobno prosić fotografa, by wysłał mu zdjęcie od razu, gdy tylko będzie gotowe. "Inaczej moi znajomi nigdy nie uwierzą, że wystąpiłem w sesji z samą Bellucci "- stwierdził szczerze.

Na wszystko, co dobre, trzeba cierpliwie poczekać - czytamy na stronie internetowej hiszpańskiego "Vanity Fair". - Piękna Monica kazała nam czekać na siebie aż dwie godziny, ale miała dobre wytłumaczenie. Tego samego ranka, gdy pracowaliśmy nad sesją, zachorowały jej dwie córki, Deva i Leonie. Nie chciała zostawić ich samych, więc została w domu aż do przyjścia opiekunki.

Sesja powstawała w małym pałacyku 50 km pod Paryżem. Autor zdjęć, pochodzący z Kanady Norman Jean Roy , chciał nadać sesji eleganckiego klimatu, właściwego dla starych włoskich filmów. Bellucci zgodziła się na taką stylową konwencję bez chwili wahania.

Obowiązkowymi gadżetami okazały się długi i cienki papieros, koronkowa maska, a także krwistoczerwona szminka:

Vanity Fair Spain/Pilar Grosso, Vicky Sanz

Monica pozowała do absolutnie każdego ujęcia bez cienia kompleksów - zdradziła ekipa pracująca nad sesją. - Zdaje się być teraz w najlepszym momencie swojego życia, tak od strony prywatnej, jak i zawodowej. I to widać! Nawet pełne zbliżenia twarzy nie przyprawiały jej o ataki paniki.

Podobno Bellucci miała tylko jedno życzenie - podczas pozowania w wannie (to zdjęcie znalazło się na okładce "Vanity Fair" ), nie chciała zmoczyć włosów.

Słuchajcie, wszystko OK, ale ja mam dziś wieczorem ważną kolację i chcę wyglądać porządnie, a nie jak zmokła kura. A nie zamierzam prosto stąd jechać do fryzjera. Zgoda?

Pewnie, że zgoda - kto śmiałby odmówić czegokolwiek zniewalającej Monice! Podobno gwiazda bez jednego słowa skargi znosiła i wilgoć, i chłód panujące w zamku. Nie miała też nic przeciwko ciągłemu schodzeniu kilku pięter z góry na dół (przecież w zamku nie ma windy...). Nie stwarzała niemiłego dystansu między sobą, a resztą ekipy, nie chciała, by traktowano ją w specjalny sposób. Bo mimo urody, kariery i wielkiego szczęścia w życiu, wciąż pozostaje skromną dziewczyną z Włoch.

Ekskluzywne zdjęcia z backstage'u sesji znajdziecie w naszej GALERII .

Więcej o:
Copyright © Agora SA