Zarabia najwięcej w Hollywood, jej mąż Jay-Z jest milionerem, a zarazem jej menedżerem, który czuwa, by jej kariera nawet na moment nie skręciła w złą stronę. Mówi się też, że ma największy wpływ na młode gwiazdy popu oraz że kształtuje trendy - nie tylko w branży muzycznej. Mowa oczywiście o Beyonce , artystce, która niedawno zachwyciła na gali rozdania nagród Grammy , a już wkrótce powali nas na kolana swoim występem na warszawskim Stadionie Narodowym. Gwiazda przez wielkie "g" jest też twarzą marcowego wydania "Vogue US" , a jej wspaniała sesja stała się nie lada wydarzeniem:
VOGUE
W obiektywie słynnego Patricka Demarchelier Beyonce rzeczywiście prezentuje się zjawiskowo. Minimalistyczna sceneria, w jakiej powstawały zdjęcia, potęguje siłę rażenia spektakularnych kreacji od McQueena , Oscara de la Renta , Rochas, Givenchy czy Marni . Dodatkowo intensywna czerwień podkreśla seksapil Beyonce, co niewątpliwie robi wrażenie:
VOGUE
A co wyznała artystka w wywiadzie?
Okazuje się, że kariera nie jest już dla Beyonce na pierwszym miejscu, choć - jak przyznaje - w tej dziedzinie pozostaje perfekcjonistką. Jednak jej oczkiem w głowie jest dziś przede wszystkim córeczka Blue Ivy . Niektórzy zarzucają piosenkarce, że za bardzo rozpieszcza dziewczynkę. Ale zarówno Beyonce jak i jej mąż, Jay-Z , mają to w nosie - nie ma rzeczy, jakiej nie podarują swojemu maleństwu. W końcu ona jest teraz całym ich światem.
Artystka raz na zawsze ucina też plotki, jakoby skorzystała z usług surogatki i tylko udawała ciąże na potrzeby mediów. Opowiada dokładnie o emocjach, jakie towarzyszyły jej, gdy rodziła Blue Ivy :
To pierwsza od dawna tak szczera i otwarta rozmowa Beyonce opublikowana w prasie, dlatego warto sięgnąć po nowy Vogue. Tym bardziej, że zdjęcia Patricka Demarchelier są doprawdy imponujące - zajrzyjcie tylko do naszej GALERII !