Erin Wasson jako "wild flower" w okładkowej sesji "Vogue Netherlands". Wyszło dziko, a może bardziej kobieco?

Nas sesja zachwyciła. A was?

Erin Wasson to modelka, która w świecie mody wdrapała się na tzw. "Górę Olimp ".

W branży jest od 13 lat i w tym czasie współpracowała z największymi projektantami, a także widniała na okładkach najbardziej prestiżowych, modowych pism.

Ostatnio jednak zwolniła tempo pracy, dawkując przy tym swoją obecność w świecie mody. Paradoksalnie jest przez to jeszcze bardziej pożądana.

W majowym wydaniu holenderskiego Vogue opublikowano sesję zdjęciową z Erin w roli głównej.

fot.Petrovsky&Ramone/Voguefot.Petrovsky&Ramone/Vogue fot.Petrovsky&Ramone/Vogue fot.Petrovsky&Ramone/Vogue

W edytorialu "Wild Flower" modelka pozuje na skalistych i kamienistych plażach Wyspy Curaçao, nad brzegiem błękitnego, niczym lazur Morza Karaibskiego .

Jej stylizacje są bardzo zróżnicowane. W chabrowej, koronkowej sukni ELIE SAAB i kwiecistym toczku Philip'a Treacy'ego , Wasson jest ultra kobieca. W czerwonej kreacji Gucci - zadziorna, natomiast w różowej krepie, czy pudrowej, koronkowej sukience Erin jest delikatna i romantyczna.

Pióropusz dodaje tej eteryczności pieprzu. Ale czy dzikości? My odnajdujemy ją dopiero na zdjęciu, na którym modelka ujeżdża strusia i ubrana w etniczną zbroję od Balmain medytuje na plaży.

fot.Petrovsky&Ramone/Voguefot.Petrovsky&Ramone/Vogue fot.Petrovsky&Ramone/Vogue fot.Petrovsky&Ramone/Vogue

Klimatyczne zdjęcia wykonał duet fotografów, czyli Petrovsky&Ramone .

Więcej zdjęć w naszej GALERII.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.