Od pamiętnego występu u boku Robina Thicke podczas MTV Video Musica Awards , o Miley Cyrus wciąż jest głośno. Jak pewnie pamiętacie, Cyrus zaprezentowała wówczas światu raczej wulgarny występ, który niewiele zostawił dla wyobraźni i sprawił, że nawet największym skandalistom show-biznesu... po prostu opadła szczęka.
W sesjach zdjęciowych słynna dwudziestolatka również zdaje się nie mieć żadnych granic. Ostatnio prowokowała w obiektywie Terry'ego Richardsona , wypinając pośladki, paląc papierosy i łapiąc się wymownie za krocze...
Miley Cyrus Terry Richardson Terry Richardson
Teraz przyszedł czas na "Notion Magazine" , na łamach którego gwiazda (znowu!) eksponuje pupę i ma na sobie kreacje, które niewiele zostawiają dla wyobraźni:
Notion
Wśród wielu pogardliwych głosów, ostro krytykujących medialne kroki Miley , znajdują się jednak też głosy uznania. Prawdą jest, że występ na gali MTV , kolejne wywiady, w których piosenkarka przyznaje, że jest młoda, bogata i mieszka w Los Angeles, więc może robić, co tylko jej się podoba, wpływają na promocję jej osoby i... jej najnowszej płyty. Singiel "We Can't Stop" bardzo szybko wskoczył na pierwsze miejsca topowych list przebojów w USA, a wspólny występ Cyrus i Thicke w Internecie zobaczyła wielomilionowa widownia.
Pozostaje tylko pytanie, jak daleko dwudziestolatka może się posunąć w autopromocji. Jak sądzicie, Miley Cyrus ma jeszcze jakiekolwiek granice...?
Jej sesję dla "Notion Magazine" znajdziecie w naszej GALERII