Piękne, ulepszone filtrami obrazki z Instagrama coraz częściej padają ofiarą krytyki czy parodii. Dopracowane ujęcia celebrytów wyśmiewa Australijka Celeste Barber , a fotografie "zwykłych ludzi" postanowiła wziąć na celownik fotografka z Portland. Kobieta, która pragnie pozostać anonimowa, wymyśliła Barbie-hipsterkę, piękną, zgrabną i uduchowioną aspirującą gwiazdkę Instagrama.
Ludzie robią sobie takie same zdjęcia, w tych samych miejscach i używają tych samych opisów. Nie potrafiłam rozróżnić tych ujęć, więc pomyślałam: najlepiej to skomentować za pomocą lalki z masowej produkcji - mówi autorka w rozmowie z wired.com .
Barbie w masywnych okularach robi wszystko, co modni mieszkańcy stanu Oregon - pije kawę w hipsterskich kafejkach, na deser je lody z ekologicznej manufaktury, robi analogowe zdjęcia i spędza wolny czas na wycieczkach do parków narodowych. Jej styl życia jest endemiczny dla północno-zachodnich Stanów, ale wszyscy możemy rozpoznać na jej zdjęciach międzynarodowe aspekty kultury social media .
Barbie-hipsterka jest bowiem żądna sławy. Używa nadmiaru hasztagów (może ktoś ją w końcu zauważy?), cierpliwie liczy kolejnych fanów, celebruje swoją pierwszą okładkę. Jest też uroczo pretensjonalna: szafuje cytatami z Biblii, używa wyświechtanego hasztagu #blessed (pobłogosławiona) i kocha sentencje w rodzaju "w życiu najważniejsze są momenty: nie czekaj na nie, twórz je". Dla Barbie-hipsterki każde wydarzenie musi być uwiecznione i przesłane w świat, w myśl zasady "zawsze instagramuj swoje wyjście na kawę, inaczej się nie wydarzyło".
Podziwiamy celną złośliwość autorki konta @socalitybarbie, ale też jej cierpliwość i oddanie projektowi. Fotografka sama szyje modne plecaczki i okrycia z koca dla swojej lalki, zabiera też Barbie w piękne plenery lub skleja ją z widoczkiem wodospadu w Photoshopie. Aktualnie Barbie-hipsterka kąpie się w pianie i wylewnie dziękuje mediom za wzmianki na swój temat. So #blessed!