Naga kobieta w reklamie torebek Mohito. Internauci (podobno) oburzeni. Czy słusznie?

Na FB marki Mohito pojawiły się dwa zdjęcia, na których naga modelka prezentuje torebki i rękawiczki z nowej kolekcji. Wkrótce posypały się negatywne komentarze.

Wygląda niewinnie - naga modelka trzyma pojemną torbę z najnowszej kolekcji Mohito , zdjęcie zachęca też do zakupu rękawiczek i bransoletki. Nie widać jej twarzy (poza dokładnie wyrysowane ustami), ani żadnych części intymnych. Nie ma nawet zarysu piersi, bo torba szczelnie zakrywa klatkę piersiową.

Jednak kilka internautek poczuło się całą akcją dotknięta, a do polemiki z Mohito włączył się również fanpage "Hollaback! Polska" walczący z "molestowaniem w przestrzeni publicznej".

Samo Mohito nie traktuje zdjęć jako poważnej wpadki wizerunkowej i zapewnia, że nie chciało urazić klientek:

Odnosząc się do krytycznych opinii dotyczących reklamy torebek jednej z naszych marek, chcielibyśmy podkreślić, że przygotowując kampanię kierowaliśmy się powszechnie obowiązującymi na rynku mody standardami. Wierzymy, że pokazanie piękna kobiecego ciała w tym kontekście nie narusza ogólnie przyjętych zasad dobrego smaku - czytamy w oficjalnym oświadczeniu marki.

Trzeba zauważyć, że negatywne komentarze internautów zebrały na Facebooku dużo plusów. Najpopularniejszy brzmi: "Wystawianie nagiej kobiety do reklamy torebki jest żenujące. To nie jest coś czego pragna kobiety. WSTYD". Temat jednak nie odbił się szerokim echem w mediach feministycznych. "Codziennik Feministyczny" wolał w tym czasie zamieszczać posty o różnicach w płacach kobiet i mężczyzn, ustawie o in vitro i kwestii w pełni świadomej zgody na stosunek seksualny.

Mnie również te sprawy poruszają znacznie bardziej niż "goła baba" z Mohito . Dlaczego jej nagość mnie nie szokuje, choć uważam się ze feministkę? Po pierwsze - jest mało naga. Reklama Mohito jest, jak przystało na Polskę, dość zachowawcza. Nie rozumiem, jak można by się tu dopatrzeć aspektu pornograficznego, czyli prezentowania ciała w celu wywołania podniecenia. Po drugie - odbiorcą reklamy nie jest mężczyzna. To nie jest przydrożny billboard gładzi szpachlowej czy opon z sylikonową lalą w wulgarnej pozie. Nikt raczej nie pomyśli: o, produkty Mohito są fajne, bo modelka z reklamy ma takie ładne gołe ramię.

Moda, nagość i szpilki

Moje zobojętnienie to też wynik oglądania niezliczonej ilości kampanii i sesji wizerunkowych mody. Niektóre z nich były naprawdę obrzydliwe i szokujące. Reklamy American Apparel z nimfetkami (fot. poniżej) to klasyka gatunku, jeśli chodzi o przekraczanie norm. Koszmarna była kampania Dolce & Gabbana z 2007 r., którą można zinterpretować jako obraz gwałtu zbiorowego. Odpychające były pomysły Toma Forda - gdy pracował jako dyrektor kreatywny Gucci , zaakceptował reklamę z logiem marki wygolonym na łonie modelki. Przy promocji pierwszego zapachu dla mężczyzn Toma Forda w 2007 r. przekroczono już wszelkie granice. Flakon sfotografowano między rozwartymi nogami zupełnie nagiej modelki (z szacunku dla czytelnika, tego zdjęcia tu nie pokażemy).

American ApparelAmerican Apparel American Apparel/mat.promocyjne American Apparel/mat.promocyjne

Na tle tego rynsztoku reklamowego, w ogólnie nie szokują mnie dyskretnie prowokujące reklamy butów i torebek. Nie dziwi mnie naga Cara Delevingne w kampanii swojej linii plecaków dla Mulberry . Nie oburzam się na Julianne Moore , która rozebrała się dla Bvlgari . Reklamy dodatków lubią nagość, bo skóra jest lepszym tłem dla biżuterii czy torebki niż skomplikowana stylizacja tekstylna. Ostatnio Brian Atwood odwrócił role i do reklamy szpilek rozebrał... mężczyzn.

The Gods in Heels!!!!! BA style. #brianatwoodbook #BAPUMPED15 #brianatwoodnyc - @fashiontomax @tonyduranphoto @Chad__white @Aurelien_muller @TheWalterSavage @Goncalloteixeira @Adam_Nicklas @SahibFaber_official

Jeśli reklama nie nawołuje do przemocy, nie używa wulgarnego słownictwa z obszaru seksualności, nie zbliża się do pornografii, pozwólmy, żeby to odbiorcy decydowali, czy zachęca czy zniechęca ich do zakupów. Część klientek Mohito uzna, że marka dobrze zaprezentowała nowe produkty. Inne obrażą się za nagie reklamy i mają do tego prawo. Nie podnośmy jednak fałszywego alarmu. Jeśli każde zmysłowe przestawienie kobiety w reklamie będziemy traktowały jak atak, nikt nie usłyszy nas, kiedy granice zostaną przekroczone i rozjechane buldożerem ( pamiętacie zupki Profi ?).

Więcej o:
Copyright © Agora SA