Co więcej moglibyśmy dać sobie odciąć rękę, że Kate Moss na stulecie angielskiej edycji miesięcznika sfotografowałby Mario Testino - bo kto potrafi pokazać radość, szczęście, miłość w połączeniu z tweedami i subtelnymi odcieniami zieleni angielskiego krajobrazu? Testino udowodnił zresztą swoje możliwość fotografując już książęcą parę z dziećmi oraz robiąc wiele lat wcześniej portrety księżnej Diany).
Stało się jednak inaczej, bo od dnia zaręczyn (jakże zresztą w wydaniu Kate Middleton stylowego), przez dzień ślubu oraz dwa okazania noworodków księżna Cambrigde jest w światowej prasie wszechobecna.
I tu nie koniec zaskoczeń. Zamiast Testino za obiektywem stanął Josh Olins. Stylizacji tak ważnej persony podjęła się dyrektor ds. mody pisma Lucinda Chambers, a artykuł o księżnej napisała naczelna "Vogue'a" Alexandra Shulman.
Z trzech przekazanych mediom zdjęć uśmiecha się kobieta piękna, pełna życia, o jak najbardziej ludzkiej twarzy - z delikatnymi zmarszczkami wokół roześmianych oczu. Światowy debiut w roli modelki wypadł Kate jak wszystko co robi - naturalnie i uroczo.