Ile naprawdę zarabiają blogerki modowe? 8 tysięcy za post, 2 tysiące za zdjęcie na Instagramie... Czy naprawdę powinno nas to szokować? [KOMENTARZE BLOGEREK]

Autorzy bloga "Polacy Rodacy" wymyślili prostą prowokację dziennikarską - odezwali się do mniej i bardziej znanych blogerów, podając się za reklamodawców. Tak udało im się ujawnić jedną z pilnie strzeżonych tajemnic branży - stawki polskich blogerów.

Nicole i Marcin tworzą blog "Polacy Rodacy" - 25 nieźle napisanych postów, strumieni hejtu na polskie przywary, snobizm i hipokryzję. Mają zacięcie do dziennikarstwa śledczego, próbują demaskować rozdmuchane kariery przedstawicieli warszawki, którzy przyjechali po sławę i zrobią dla niej wszystko. Te drobne afery i aferki, nawet wywiad z chłopcem do towarzystwa elit, nie przyciągnęły czytelników (na FB "PR" lubi ok. 1500 osób). O blogu zrobiło się głośno dopiero, gdy ujawnił cenniki blogerek i blogerów modowych, łącznie 13 osób o bardzo różnej pozycji w branży, na potrzeby wpisu ukrytych za inicjałami.

Jak to? Największą aferą marca jest ujawnienie prawdziwych dochodów ludzi, którzy uprawiają legalny zawód? "Polacy Rodacy" wprawdzie krytykują kilku mniej popularnych blogerów za zawyżanie swojej wartości, gwiazdorzenie i zerowe umiejętności negocjacji, ale wpis jest przede wszystkim zbiorem konkretnych informacji. Dowiadujemy się dzięki niemu, że wśród trzech najpopularniejszych polskich blogerek najdroższa jest M.G. , trochę mniej liczy sobie J. W gruncie rzeczy obie przedstawione są w dość dobrym świetle, bo potencjalny reklamodawca może liczyć na kompleksową i profesjonalną obsługę oraz świetne fanpage'e z dużym zaangażowaniem fanów.

Ile zarabiają blogerzy?

Zarobki blogerek screen http://polacyrodacy.blogspot.com/Zarobki blogerek screen http://polacyrodacy.blogspot.com/ screen polacyrodacy.blogspot.com screen polacyrodacy.blogspot.com

Gwiazdorskimi stawkami blogerek zszokował się Pudelek (który sam je intensywnie promuje), pisała o nich Karolina Korwin-Piotrowska dla Onetu. Dziennikarkę oburzyły nie same stawki (cóż, rynek sam się reguluje), a niski poziom merytoryczny dochodowych blogów modowych:

Mnie szokuje też co innego. Że za tymi dziewczynami w większości niewiele stoi, poza parciem na szkło, na zarabianie i jakąś, na razie dość nikłą, smykałką do mody. Pisać nie umieją. Kiedy bowiem poczyta się ich "autorskie" wpisy, włos się jeży i wiadomo, że gimnazjalista lepiej od nich i to za darmo, składa zdania i wyraża swoje myśli - pisze KKP na kobieta.onet.pl.

Jak "aferę cennikową" komentują sami zainteresowani?

O komentarz poprosiliśmy jedyną supergwiazdę blogosfery, która nie była w prowokację "Polaków Rodaków" zamieszana - Julię Kuczyńską . Maffashion w czasie powstawania wpisu była na urlopie. Wróciła na czas, żeby zetknąć się z kolejną falą negatywnych komentarzy o "tych strasznych, chciwych blogerach".

Nie mam cennika, wszystkie kampanie, projekty i współprace traktowane są indywidualnie. W całej tej sprawie, wyciąganiu na świecznik czyjegoś portfela, chyba najważniejsza i jedyna istotna kwestia jest taka, że obie strony są zadowolone. Firmy, marki i zleceniodawcy są usatysfakcjonowane w 100%, odzywają się ponownie. Nikt nikomu krzywdy nie robi. Nie ma co się doszukiwać czegoś "złego". Tak na marginesie, najpopularniejsza blogerka na świecie, Chiara Ferragni sama mówi, że zarobiła w tym roku 18 mln złotych. Moim zdaniem na rynku jest miejsce dla każdego, kto ma pomysł na biznes. W internecie tym bardziej! A już na pewno nie ma nic cudowniejszego niż przekształcenie hobby, pasji w zarobek. Doceniam to i cieszę się, ze miałam to szczęście i sama do tego doszłam - mówi Kuczyńska.

Maffashion w MeksykuMaffashion w Meksyku Instagram.com/maffashion_official Instagram.com/maffashion_official

Julia Kuczyńska na wakacjach w Meksyku. Przypadek sprawił, że nie znalazła się w zestawieniu "Polaków Rodaków"

Maffashion podkreśla też, że nadal kompleksową obsługą bloga zajmuje się sama. To rzadkość w tym biznesie, a na pewno na tym poziomie rozbudowania marki.

W tym momencie pełnię funkcję grafika, stylistki i modelki, wyobraźcie sobie zatem mój czas pracy - zaznacza Julia, która działa też jako swój własny PR-owiec.

MaffashionMaffashion KAPiF KAPiF

Maffashion na pokazie Łukasza Jemioła

"Polacy Rodacy" podkreślają, że wśród topowych nazwisk samodzielnie działa także C. M. [pomaga jej tylko narzeczony - przyp. red.]. Dwa lata temu, kiedy blogerki postrzegano jako samotne wyspy pracujące 24 h na dobę, tylko za kulisami mówiło się, że Kasia Tusk prawdopodobnie zatrudnia całą ekipę, w tym prężny dział reklamy. W Polsce pracownicy blogerek nadal są anonimowi, ale światowa liderka branży, Włoszka Chiara Ferragni , podaje z nazwiska cały skład swojej 10-osobowej redakcji. Nie było skandalu, gdy jej dochody Women's Wear Daily oszacowało na 2 miliony dolarów rocznie przychodów z samego bloga i 6 dodatkowych milionów ze sprzedaży obuwia sygnowanego nazwiskiem.

Na Ferragni powołuje się także Jessica Mercedes Kirschner we wpisach na kanałach społecznościowych:

Dlaczego, kiedy CNN "odkrył", że Chiara Ferragni - modowa blogerka zarabia rocznie 18 mln złotych, to Harvard dodał jej bloga The Blonde Salad by Chiara Ferragni jako case study, a cały internet zaczął nazywać ją nie tylko inspiracją modową, ale i zaczęto gratulować jej pomysłu na bloga oraz firmę - wypomina mediom Jess na Facebooku (pisownia oryginalna).

Jessica Mercedes Kirschner powołuje się na Chiarę FerragniJessica Mercedes Kirschner powołuje się na Chiarę Ferragni kolaz Lula.pl screen FB Jessica Mercedes Kirschner

Jessica Mercedes komentuje "aferę" zamieszczając zdjęcie Chiary Ferragni

Blogerka w ten sposób nieoficjalnie potwierdziła, że cennik z "Polaków Rodaków" należy do niej. Przy okazji genialnie wykorzystała sytuację, żeby wypromować swój kanał w kolejnym medium - Snapchacie, gdzie zamieściła obszerniejszy komentarz. Jeśli nawet zarzucimy polskim blogerom miałkość tekstów, to nie możemy im odmówić zmysłu biznesowego. To dzięki niemu udało im się osiągnąć gwiazdorskie stawki za promocję. A także dzięki nam.

Czy cennik blogerek powinien nas oburzać?

Za każdym razem, gdy dajemy "lajka" pod stylizacją blogerki, czytamy plotkę o niej albo kupujemy sobie modną czapkę pokazaną na blogu, przyczyniamy się do wysokości tych stawek. Przedsiębiorcy nie są głupi - wiedzą, że 8 tysięcy zainwestowane w to, żeby gwiazda blogosfery pozowała w ich ciuchu na ściance, zwróci się bardzo szybko. Przypomina o tym Gosia Boy , która sama rzuciła posadę redaktor naczelnej serwisu o modzie, żeby blogować na własną rękę:

Kolejna sprawa, o której się nie mówi, że przecież to media są same sobie winne. To one prezentują newsy z każdego kichnięcia blogerek, zapraszają je jako redaktorki do magazynów czy przeprowadzają wywiady. Nakręcając im popularność, koledzy i koleżanki z branży, sami podwyższacie stawki blogerów - pisze Boy na fanpage'u swojego bloga.

Jeszcze ostrzej sprawę skomentował bloger z 10-letnim doświadczeniem, Tomek Tomczyk (kiedyś Kominek, obecnie Jason Hunt), znany z niewyparzonego języka. Do jego wpisu linkuje Jessica Mercedes na swoim Facebooku:

Otóż to. Nic tylko zakładać bloga. Sedno w tym, że wszyscy ci prześmiewcy, krytycy i hejterzy są za mało utalentowani, aby dorównać choćby najgorszej z czołowych blogerek. Ba, oni są zbyt głupi, aby zrozumieć, jak bardzo ośmieszają się takimi komentarzami, bowiem naśmiewają się z osób, które znalazły świetny sposób na piękne życie, a sami spędzą swój żywot na nędznej pensyjce w firmie, która do nich nie należy i z której mogą zostać w każdej chwili zwolnieni. I to w najlepszym wypadku, bo w najgorszym ci sami komentatorzy będą prędzej czy później pisać swoje komentarze znad zmywaka w Anglii - pisze Tomczyk na swoim blogu jasonhunt.pl.

Trudno się zachwycać butą Kominka, ale warto wyciągnąć wnioski. Jeśli szokują nas stawki blogerek, to przestańmy kupować produkty przez nie lansowane. Lepiej jednak działać - znaleźć lukę na rynku i zacząć pracować na własny rachunek. Obojętne, czy to będzie blog, kanał na YouTube czy własna firma. Tak, blogerkom możemy zazdrościć - nie pieniędzy, ale sprytu i wytrwałości. Te najlepiej opłacane pracowały na swoją pozycję kilka lat. Zanim ich blogi zdobyły publiczność, cierpliwie zamieszczały swoje stylizacje w serwisach o modzie - Maffashion w Stylio.pl , Macademian Girl - w Luli .

Ja nikomu do kieszeni nie zaglądam... Jeśli ktoś robi coś legalnie, na umowie, nie kradnie - to nie moja sprawa. Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Najważniejsze to robić swoje i nikogo przy tym nie krzywdzić - kończy naszą rozmowę Maffashion .

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA