Ostre słowa o szafiarkach w "Dzień Dobry TVN": To reklamowa prostytucja, płaci się im za nic. Jak jest naprawdę? [NASZ KOMENTARZ]

Viola Kołakowska kreuje się na najostrzejszego krytyka blogów modowych. Tym razem przesadziła?

Zaledwie przedwczoraj Jessica Mercedes zaskoczyła fanów odważną sesją, którą Tobiasz Kujawa z "Freestyle Voguing" porównał do taniego porno, a już mamy kolejny skandalik. Dziś widzowie "Dzień dobry TVN" dowiedzieli się o nowej inicjatywie Violi Kołakowskiej , partnerki Tomasza Karolaka. Modelka (aktorka?) założyła na YT kanał, w którym parodiuje szafiarki, a zwłaszcza ich nadmierną aktywność i szczerość na Snapchacie (to tam rozegrała się słynna "afera fryzurowa" ).

Po ośmiu odcinkach cyklu pt. "Snap-szmat", DD TVN zaprosiło Kołakowską na rozmowę o blogach modowych. W rozmowie z Mateuszem Hładkim gwiazda wyjaśnia, że jej pomysł na pastisz wziął się z "niezgody na głupotę". Później jest tylko ostrzej.

Zobacz wideo
Życie na Snapchacie wygląda tak, że ona cały dzień nic innego nie robi tylko się maluje, robi paznokcie, pięknie się ubiera, pokazuje taką treść swojego życia. To ma bardzo duży wpływ na młode jeszcze, jakby dziewicze umysły, na dziewczyny, które szukają swojej drogi w życiu - ciągnie Kołakowska.

Viola Kołakowska tłumaczy, że nie kieruje nią zazdrość o lukratywne kontrakty reklamowe, a o dobro czytelniczek blogów i... samych blogerek:

Chodzi o to, żeby te dziewczyny nie popadły w taki rodzaj frustracji, depresji, że miały świetne życie, to się skończy za chwilę. One też się muszą jakoś rozwijać, zdobyć zawód, wykształcenie - tłumaczy w rozmowie z Hładkim.

Wiodące blogerki modowe na razie dyplomatycznie milczą, sprawę (niezbyt elegancko) skomentował na FB popularny bloger Ekskluzywny Menel .

to jest tak słabe, jak gra aktorska tej Pani Viola Kołakowska zabiera się za komentowanie rzeczywistości będąc zupełnie od niej oderwaną. Pani Violu, mówi Pani, że coś Pani opuchło - z całym szacunkiem na pewno nie są to piersi - pisze Kamil Pawelski.

O ile sama krytyka nieustającego słowotoku na Snapchacie wydaje się zdroworozsądkowa i słuszna, filmikom Kołakowskiej brakuje subtelności. Do dyskusji niewiele wnoszą także jej wypowiedzi w TVN. Blogerki nie są wynagradzane za NIC, tylko za zbudowaną przez siebie markę, za swoją wartość reklamową .

Budowanie takiego wizerunku wymaga kilku lat ciężkiej pracy, gaszenia PR-owych pożarów, odpowiadania na tysiące komentarzy i wiadomości, pozostawania online przez całą dobę, także na urlopie. Wymaga wyrzeczenia się wszelkiej prywatności i sztucznych uśmiechów. Dla "szafiarek" nie istnieje fajrant o 17. Muszą też inwestować - nie tylko w ciuchy i urodę, ale i w hosting strony, pracę grafika i programisty, czasem ghost-writerów, fotografa, menedżera, księgową, asystentkę. To jak prowadzenie małej firmy, tylko otwartej całą dobę.

Nikt nie mówi, że to najcięższa praca świata, ale nikt nie może odmówić tym dziewczynom pracowitości i żyłki biznesowej. Może nie są wykształcone, może brakuje im erudycji, ale są łebskie i wytrwałe w dążeniu do celu. A luksusy, które budzą tyle agresji? Póki marce biżuterii będzie się opłacało wysłać blogerkę do Tajlandii i będzie to powodowało wzrost sprzedaży, póty będą wysyłać.

Jako konsumenci mamy do wyboru tylko dwie opcje: albo bojkotować marki, które inwestują krocie w blogosferę albo zaakceptować, że blogowanie to pełnoprawny zawód. W pewnych przypadkach przyjemny i bardzo lukratywny, ale na pewno nie przeznaczony dla leni. A depresja, która grozi szafiarkom ignorującym "troskliwą" Kołakowską? Przypominamy, te dziewczyny mają głowę do interesów - oszczędzają, inwestują, kupują nieruchomości. Na chleb im nie zabraknie, co najwyżej nauczą się żyć bez nowej linii luksusowych kosmetyków w paczuszce kurierskiej z kokardą.

Przypominamy też bardziej udaną parodię Snapchata, w wykonaniu Ady Fijał:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA