Kryzys i wielkie marki

Kryzys gospodarczy zbiera swoje żniwa. W świecie mody nie ma taryfy ulgowej. Wiele marek, i to nie tylko te najmniejsze, musiało postawić na oszczędnośći.

Karl Lagerfeld w wywiadze dla tygodnika "Die Zeit" powiedział, że na skutek kryzysu zmienił swój styl życia - przeniósł się do mniejszego domu w Paryżu i nie potrzebuje już tak licznej służby. Jednak nie cały jego personel został zwolniony - pokojowa, szofer i kuchmistrz zostali.

Karl Lagerfeld odsłania świąteczną wystawę sklepu w Paryżu.Karl Lagerfeld odsłania świąteczną wystawę sklepu w Paryżu. AP/CHRISTOPHE ENA

Zmniejszenie powierzchni willi zrekompensował za to nowy dom letni w Vermont. Kryzys prawdopodobnie nie był więc prawdziwym powodem przeprowadzki. Za taką hipotezą przemawia to, że Lagerfeld nadal posiada trzy Hummery : dwa w Paryżu i jeden w Monte Carlo.

Nie lubię jeździć na tym samym poziomie co inni - twierdzi projektant.

Wydaje się jednak, że Lagerfeld jest jednym z nielicznych szczęśliwców, którzy mogą pozwolić sobie na rozrzutność.

Karl Lagerfeld odsłania świąteczną wystawę sklepu w Paryżu.AP/Elizabeth Dalziel

Kryzys finansowy był przyczyną między innymi decyzji domu mody Louis Vuitton - marka zrezygnowała z otwarcia flagowego salonu w Tokio w 2010 roku. Sklep w Ginza miał być największy na świecie.

To będzie dziesięcio piętrowe imperium Vuittona - mówiono.

Plany potwierdzono w maju, jednak niedawno, z powodu recesji, zostały one odwołane.

Światowy kryzys miał także duży wpływ na plany Marca Jacobsa . Od 18 lat projektant co roku organizował przebieraną imprezę świąteczną. Wydarzenie to było na stałe wpisane do kalendarza gwiazd, a także firm zajmujących się organizacją tego typu przedsięwzięć. W tym roku imprezę, której temat przewodni miał brzmieć "Rock and Roll Circuis" planowano na 10 grudnia. Zabawa została jednak odwołana.

Karl Lagerfeld odsłania świąteczną wystawę sklepu w Paryżu.AP/Andy Wong

Skutki światowego kryzysu finansowego będą bardzo dobrze widoczne podczas zbliżającego się tygodnia mody w Nowym Jorku. Oficjalnie mówi sie o tym, że coraz więcej projektantów, między innymi Betsey Johnson , rezygnuje z organizacji pokazu w Bryant Park , gdzie za show zapłacić trzeba 100 000 dolarów .

Karl Lagerfeld odsłania świąteczną wystawę sklepu w Paryżu.REUTERS/ANDREW WINNING

Zastój odbija się także na wielkich markach branży odzieżowej. Niektóre plany zostają anulowane, inne przełożone na lepsze czasy, a wszyscy po ciuchu liczą, że konsumenci wreszcie zaczną wydawać pieniądze .

Karolina Lewczuk

Czytaj w Znam.to: Body Shop - relaks w oparach pomarańczy

Więcej o:
Copyright © Agora SA