Chociaż Ford urodził się w Teksasie , zamiast życia na farmie wybrał ulice Paryża, Mediolanu i Nowego Jorku. By realizować swój sen o wielkim świecie, właśnie w ostatnim mieście postanowił rozpocząć studia z historii sztuki. W Nowym Jorku Ford nie tylko rozwijał swoje artystyczne zainteresowania, ale też pracował w modelingu i bawił się w legendarnym Studio 54 .
W trakcie studiów odbył półroczny stażu w paryskim domu mody Chloe . Kolejnym etapem w życiu Forda była praca dla Perry Elisa w Nowym Jorku. Wiele zmieniło się w 1990 roku , gdy projektant wyjechał do Włoch i objął posadę u Gucciego . Ryzykował wiele, bo mało kto chciał wiązać się z tą firmą. Z czasem Ford został dyrektorem kreatywnym domu mody i przywrócił blask podupadającej firmie. Mało tego, w 1999 roku stał się głównym projektantem marki Yves Saint Laurent .
Tworzone przez niego kolekcje kipiały erotyzmem i bezpruderyjnością . Szył je dla kobiet bogatych i pewnych siebie. Ford odniósł tak spektakularny sukces, że postanowił stworzyć linie ubrań pod własnym nazwiskiem. W 2004 roku odszedł z Gucci i skupił się na budowaniu własnego domu mody. Swój pierwszy butik otworzył w 2007 roku na Madison Avenue w Nowym Jorku.
Tom Ford www.tomford.com
Nie będziemy teraz analizować szerzej projektów Toma Forda. Skupmy się raczej na tym, jak on sam obchodzi się z modą. Amerykanin swoim stylem przypomina super-macho . Nosi on garnitury wykonane z najlepszych tkanin, dopasowane w talii i z szerokimi klapy. Koszule? Zawsze rozchełstane i eksponujące tors . Jeżeli chodzi o kolory, to Ford lubuje się szczególnie w dwóch: bieli i czerni . Czasami wychodzi z tej konwencji i przywdziewa zwykłe jeansy i kowbojki - w tym zestawieniu prezentuje się również doskonale.
Ford posiada muskularny typ sylwetki i widać, że dba o swoją rzeźbę. Włosy strzyże na krótko, ale już na twarzy zawsze ma twardy, kilkudniowy zarost. Natura obdarzyła Forda niskim i magnetycznym głosem. Posłuchać wywiadu, którego udziela, to czysta przyjemność.
Od tego mężczyzny bije nieudawana pewność siebie . Gdyby nie fakt, że jest już projektantem, byłby wprost doskonałym odtwórcą roli Jamesa Bonda .
Andrzej Grabarczuk