Projektanci mają coraz cięższe życie. Jeszcze niedawno grupą opinii, o którą należało najbardziej dbać byli redaktorzy i dziennikarze z czasopism modowych . Wystarczyło zyskać przychylność jednej z ważnych naczelnych , by mieć pozytywne recenzje. Anna Wintour była wyrocznią, a dziś z jej opiniami polemizują młodzi fascynaci mody, którzy są znani z prowadzenia blogów modowych.
Niedawno nikt nie słyszał o Tavi , 14 letniej blogerce, czy innych młodych dziewczynach prezentujących w sieci swoje szafy. Minęło trochę czasu i stały się ikonami mody, są zapraszane na większość pokazów oraz gali, a ich opinia jest równie ważna, jak znanych redaktorek mody z kilkuletnim doświadczeniem. Podczas ostatnich Tygodni Mody siedziały nawet w pierwszych rzędach. Christopher Kane przyznaje, że mu się to nie podoba.
Jednak nie wszyscy myślą, tak jak Szkot. Alber Elbaz z domu mody Lanvin, przyznał, że boi się blogerów i ich opinii.
Albert Elbaz Alber Elbaz fot. EAST NEWS (ZEPPELIN)
Blogerzy są krytyczni, odważni w swoich opiniach i ambitni. Nie mają hamulców i piszą co myślą, a jak zauważył Alber Elbaz wiele rzeczy nie wygląda dobrze na zdjęciach, czy ekranie monitora. Trzeba je zobaczyć na żywo, dotknąć, a czasem nawet przymierzyć, by zobaczyć ich prawdziwe piękno. Dlatego organizuje się pokazy i prezentacje kolekcji . Nie dziwi więc, że wiele firm zdecydowało się zaprosić tych internetowych liderów opinii, by na żywo zobaczyli ich kolekcje. W Polsce akcję pozyskiwania tej grupy opiniotwórczej rozpoczęła firma LPP zapraszając najbardziej znane szafiarki na opisywaną przez nas prezentację nowej kolekcji w swoim showroomie. Od tego czasu coraz więcej firm na pokazy i konferencje zaprasza blogerów, nie tylko zajmujących się pokazywaniem szaf, ale też piszących o modzie, jak nasze autorki Harel , czy Karolina Webe r .
fot. mat. prasowe LPP fot. mat. prasowe LPP
Christopher Kane widzi niebezpieczeństwo w działalności blogerów. Projektant trafnie zauważa, że jeśli jakieś zdjęcie, czy projekt za szybko wycieknie do sieci, to może być wielka strata dla firmy, bo rzecz można skopiować w ciągu dwóch tygodni. Taką działalnością zajmują się sieci fast fashion , jak Zara czy H&M . Obie firmy są w stanie w ciągu kilku tygodni od dostania zdjęcia projektu dostarczyć podobne rzeczy do swoich sklepów. Projektant twierdzi, że takie osoby mogą stać się zagrożeniem dla firm, bo w Internecie wygrywa ten, kto pierwszy umieszcza informację. Dążenie do bycia najszybszym i brak zahamowań mogą naprawdę zaszkodzić.
Christopher Kane Christopher Kane fot. EAST NEWS (ZEPPELIN)
Lawina ruszyła. Ktoś pierwszy zauważył i postanowił wyróżnić młodych, zdolnych i popularnych blogerów. Potem do niego musieli dołączyć pozostali, by nie narazić się atak za bierność. Większość projektantów widzi też w tym zapewne szansę na rozgłos i wzrost sprzedaży, ale czy naprawdę "dbanie o nastolatki" przełoży się na wyniki finansowe? Może liczą na to, że jedna z dziewczyn stanie się przyszłą Anna Wintour? Czas pokaże.
Karolina Lewczuk
Czytaj w Znam.to: Tym razem Nivea nie zawodzi