Moda to kobieca sprawa

Jeśli wydaje się wam, że modą rządzą mężczyźni, zastanówcie się jeszcze raz. Od Madeleine Vionnet przez Coco Chanel po Vivienne Westwood i Muccię Pradę - to kobiety projektantki robią rewolucję w modzie i wyznaczają kolejne trendy. To one wiedzą, czego tak naprawdę chce kobieta i w czym będzie się dobrze czuć oraz świetnie wyglądać.

Madeleine Vionnet , francuska projektantka z początków dwudziestego wieku, która wynalazła technikę krojenia po skosie , zapoczątkowała modę na drapowania , a suknie jej projektu noszone były przez największe gwiazdy lat trzydziestych - Marlenę Dietrich, Katharine Hepburn, czy Gretę Garbo. To właśnie Vionnet jako pierwsza zdjęła z kobiet gorset , przed Coco Chanel, i stawiała na naturalną formę kobiecego ciała. Nie dość, że zmodernizowała modę , to na dodatek była pionierem również jako właścicielka domu mody i bizneswoman - dopominała się o prawa autorskie, dbała o swoich pracowników, wprowadziła nowatorskie na owe czasy zasady - płaciła za urlopy, pracownice miały prawo do urlopów macierzyńskich i opieki lekarskiej. Swoje interesy prowadziła również w Stanach Zjednoczonych. Madeleine Vionnet zbudowała prawdziwe imperium modowe, a pod swoim szyldem sprzedawała nie tylko kolekcje ubrań, ale także futra, bieliznę i perfumy.

Nie tylko Vionnet jest do dziś jest kopiowana, inne projektantki tworzące w tym samym czasie, Coco Chanel , czy Elsa Schiaparelli , też mogą być dumne ze swojego dziedzictwa. Coco wypromowała większość dwudziestowiecznych modowych trendów, i nie wygląda na to, by w XXI wieku o nich zapomniano, w końcu mała czarna sukienka, tweedowy żakiet, sweterek-bliźniak, czy bluzka w paski to obowiązkowe wyposażenie każdej kobiecej szafy! Ekstrawaganckie projekty Schiaparelli wciąż stanowią inspirację dla współczesnych projektantów. To Elsa jako pierwsza wprowadziła zamki błyskawiczne zamiast guzików (i to dopasowane kolorem do materiału), wypromowała modę sportową, to ona pokazała turbany i buty na platformie .

Mini, sukienki z kopertowymi wiązaniami, punkowa estetyka, casualowa moda miejska - wszystko dzięki kobietom. Minispódniczka powstała nie tylko dlatego, by pokazywać piękne kobiece nogi, Mary Quant uznała, że króciutka spódniczka jest o wiele praktyczniejsza niż jej dłuższa siostra, poważna długa spódnica, i umożliwia młodym dziewczynom na przykład dobiegnięcie do autobusu. Choć do dziś trwa spór, kto pierwszy w latach sześćdziesiątych pokazał minispódniczkę, jedno jest pewne - to Mary Quant spopularyzowała ten trend i to ona wymyśliła nazwę (na cześć swojego ulubionego modelu samochodu, niewielkiego Mini). Wrap dress , czyli sukienka z kopertowym wiązaniem to przebój od lat, prosta, szykowna, życzliwa kobiecej figurze, już zapewniła nieśmiertelność swojej projektantce, Diane von Furstenberg .

Punkowy styl na salony wprowadziła Vivienne Westwood , ta brytyjska buntowniczka wraz ze swoim partnerem Malcolmem McLarenem zainspirowała się londyńskimi trendami i w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku zaczęła projektować szokujące na owe czasu ubrania - wytarte, podarte i znoszone dżinsy, celowo postarzane kurtki skórzane, koniecznie z ćwiekami, łańcuchami i agrafkami w roli ozdób, t-shirty z odważnymi hasłami czy grafikami. Styl do dziś obowiązkowy dla wszelkiej maści buntowników .

Lata osiemdziesiąte dwudziestego wieku to początek mody miejskiej - i początek chwały dwóch kolejnych pań, Donny Karan i Miuccii Prady . Amerykańska projektantka Donna Karan chciała projektować nowoczesne ubrania dla nowoczesnych ludzi , ubrania, które będą dostosowywać się do trybu życia noszących je osób, które będzie można dowolnie zestawiać. Od połowy lat osiemdziesiątych nazwisko i marka Donna Karan to synonim nowojorskiego stylu - proste, wytworne i funkcjonalne ubrania dla młodych miejskich profesjonalistów. Projektantka zawsze twierdziła, że projektuje takie ubrania, które sama chce nosić i są to ubrania w stylu, który spodobał się klientom. Donna Karan jako pierwsza wypuściła z powodzeniem na rynek drugą linię, DKNY , przeznaczoną dla nieco młodszych i mniej zamożnych młodych kobiet. Miuccia Prada pod koniec lat siedemdziesiątych odziedziczyła rodzinną firmę, początkowo zgodnie z tradycją produkowała torby, dopiero pod koniec lat 80. pokazała pierwszą kolekcję ubrań ready-to-wear. I to był sukces! Okazało się, że choć nie umie szyć ani rysować, to doskonale wie, czego pragną kobiety - prostych, szykownych, modnych ubrań na co dzień. Podobnie jak Donnę Karan, sukces marki skłonił Miuccię do wypuszczenia na rynek kolejnej tańszej linii - nazwanej od jej imienia Miu Miu .

Ale i Polki nie mają się czego wstydzić, Grażyna Hasse i Barbara Hoff ubierały swoje rodaczki w czasach, gdy w sklepach nie było nic poza pustymi półkami. I to ubierały tak, że wiele Polek do dziś z rozrzewnieniem wspomina dawne czasy, gdy ubrania projektowane przez Hasse i Hoff były szczytem marzeń - piękne, wygodne, stylowe i niesłychanie trudne do zdobycia. Powiew Zachodu w szarzyźnie PRL-u. Ich następczynie mają nieco lepiej, nie muszą walczyć o przydział materiału z centrali, ani główkować, jak przerobić nieładne buty na wiosenne pantofle, ale zapału i wyobraźni im nie brakuje. Joanna Klimas ubierała młode Polki w latach 90. i pokazała, że polska moda nie musi się wstydzić i niczym nie odstaje od najważniejszych trendów ze światowych wybiegów. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych i krytykowanych polskich projektantek, Ewa Minge , nie przejmuje się cudzymi opiniami, ma własną wizję i dobrze na tym wychodzi, a swoje kolekcje pokazuje nie tylko w Warszawie, ale w Rzymie i w Paryżu. Większość nowych polskich marek odzieżowych to dzieła młodych Polek - za markami takimi jak Green Establishment , Misbhv , Portofino , Auć , Bella! , czy One Eighty stoją młode zdolne dziewczyny, które sieją zamęt w polskiej modzie. Bo moda to naprawdę kobieca sprawa.

Paulina Kozłowska

Czytaj w Znam.to: Cień mineralny do oczu Joppa

Więcej o:
Copyright © Agora SA