Projektanci John Galliano

Johna Galliano przedstawiać nie trzeba, chociaż nie wszyscy wiedzą, że ten innowacyjny i zaskakujący eksperymentator naprawdę nazywa się Juan Carlos Antonio Galliano Guillén. innowacyjny, zaskakujący eksperymentator.

Dziecięca fantazja

John Galliano urodził się w 1960 roku na Gibraltarze, gdzie wiódł beztroskie życie. Kochany przez swoją matką, Hiszpankę, za jej namową poszedł do hiszpańskiej szkoły, gdzie zdobył podstawowe wykształcenie. W 1966 roku przeprowadził się z rodzicami do Wielkiej Brytanii , a dokładniej do Streatham położonego południowo zachodnim Londynie . Został wysłany do męskiej szkoły Wilson's Grammar School, jednak nie mógł odnaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Ubierał się ekstrawagancko, uwielbiał żywe kolory, podarte jeansy - miał swój styl. Pielęgnował to, co miał najcenniejsze - zmysł estety oraz wrodzoną ciekawość świata.

Lata spędzone w nowym kraju nauczyły młodego chłopaka bycia niezależnym. W rodzinnym domu nie przelewało się, dlatego John finanse rozdzielał bardzo ostrożnie i chciał się szybko usamodzielnić. Ojciec, który pracował jako hydraulik, nie przykładał się zbytnio do wychowania syna. John dorastał więc otaczając się pięknymi kobietami. Siostry Rosemary oraz Immacula były dla niego źródłem inspiracji. Na nich po raz pierwszy upinał, drapował, rozcinał, zaszywał zwoje materiałów, które w efekcie końcowym stawały się dziełami sztuki.

Londyńska edukacja

Londyn w dobie lat 70. oraz 80. stał się miejscem magicznym. Jako europejska aglomeracja był tez ważnym przystankiem na mapie przemysłu włókienniczego. Tam można było kupić, co tylko dusza zapragnie. Najrzadsze rodzaje tkanin, pasmanteryjnych dodatków były sprowadzane z różnych zakątków świata. Sklepowe wystawy zdawały się wykrzykiwać zza szklanych witryn slogany w stylu: "Fashion for passion", czy "Freedom for fashion". To miasto zasługiwało na miano jednej ze stolic mody.

W 1981 roku John postanawia zaryzykować. W wieku 16 lat składa podanie oraz teczkę z pracami do prestiżowej szkoły uczącej przyszłych projektantów mody. Władze uczelni Central Saint Martin's School of Art and Design były zachwycone talentem Galliano. Godziny spędzone w bibliotekach przy zgłębianiu tajemnic historii mody nauczyły Johna pokory oraz skrupulatności, a on okazał się jednym z najzdolniejszych studentów.

W pamiętnym 1984 roku John Galliano zaprezentował kolekcję dyplomową pod tajemniczym tytułem "Les Incroyables" (fr. niesamowici; niewiarygodni; nieprawdopodobni). Inspiracją do powstawania owej kolekcji była Rewolucja francuska, która miała miejsce w latach 1789-1799. Projektant dokonał wówczas "metamorfozy historii" i po raz pierwszy zaszokował szerszą publiczność śmiałymi, nowoczesnymi pomysłami. Dekonstrukcjonizm oraz glamour stały się znakiem rozpoznawczym projektanta.

Joan Burstein była zachwycona talentem krawca. Wykupiła całą kolekcję i natychmiast umieściła jego kreacje w oknie wystawowym sklepu Browns . Jednak to były przejściowe chwile szczęścia, a Wielka Brytania nie była jeszcze gotowa na fanaberie, które uwielbiał John. Na początku lat 90. rynek tekstylny oraz sama moda były w fazie rozwoju. Wybić się spośród tłumu nie było łatwo. Galliano przeprowadził się więc do Paryża . Tam zapoznał Annę Wintour, redaktor naczelną amerykańskiego magazynu Vogue, kobietę wpływową, znaną z zamiłowania do ekstrawagancji oraz koneserka dobrego stylu. Anna miała liczne znajomości w show biznesie i to ona wypromowała młodego chłopaka na arenę światowej mody.

John GallianoJohn Galliano John Galliano fot. EAST NEWS

Owacje na stojąco

W 1993 roku Galliano za namową redaktorki zorganizował pokaz. Stworzył 17 kreacji - wszystkie w kolorze czarnym. Tylko tyle projektów ubrań wystarczyło, by krytycy polubili eksperymentalny szyk projektanta. Plotka głosi, że czarny był jednym z najtańszych materiałów, na które było go wtedy stać, jednak to nie przeszkodziło w sukcesie. Następnego dnia rubryki towarzyskie w czasopismach i gazetach zapełniły się zdjęciami z owego pokazu. Ozdobne kreacje inspirowane rosyjskimi księżnymi to był prawdziwy majstersztyk krawiectwa, a John odniósł sukces.

Wtedy Bernard Arnauld, prezes generalny luksusowych marek (Louis Vuitton Moët Hennessy), zwrócił uwagę na Galliano. W 1995 roku zaproponował mu objęcie prestiżowej posady głównego projektanta we francuskim domu mody Givenchy . To było duże wyróznienie oraz wielka szansa. Na tym stanowiskui John poradził sobie znakomicie, a swoimi pomysłami odbudował dawną świetność i przywrócił utracony koloryt marki. Następnie został oddelegowany do objęcia podobnego stanowiska w domu mody Christian Dior , a jego posadę objął kontrowersyjny Brytyjczyk, Alexander McQueen .

20 stycznia 1997 roku Galliano zrobił pierwszy damski pokaz wysokiego krawiectwa (haute couture ). Grand Hotel w Paryżu wypełniony był po brzegi osobistościami ze świata biznesu. Każdy chciał zobaczyć, co do zaoferowania ma ten młody projektant. To był jego kolejny "debiut", tak, jak poprzednie - udany.

John Galliano i Manolo Blahnik 1995 rokJohn Galliano i Manolo Blahnik 1995 rok John Galliano fot. EAST NEWS

Pokażmy to jeszcze raz

Współpraca krawca z Bernardem Arnauld po dziś dzień cieszy się powodzeniem i z nieodpartą satysfakcją John piastuje rządy w kuluarach domu mody Dior. Nie ma sobie równych. Kilka razy w roku organizuje przedsięwzięcia na skalę globalną. Czasem są to pokazy mody, otwarcie nowych butików rozsianych po całym świecie, a czasem zwykła kolacja w gronie najbliższych. Obecnie otacza się luksusem, jednakże droga do sławy była długa i wyboista.

Każdy, kto choć w niewielkim stopniu interesuje się trendami wie, że Galliano zapisał się już w historii mody. Dzięki charyzmie, wrodzonej klasie oraz umiejętności łączenia pozornie niepasujących do siebie materiałów jest królem wybiegów.

Tomasz Kociuba

Saga John Galliano Part 1

Saga John Galliano Part 2

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.