Początki Haute Couture - Dom mody Worth

Charles Frederick Worth - jest teoria, która głosi, że to od niego wszystko się zaczęło. To on zapoczątkował haute couture.

Urodził się w 1826 roku w Bourne w Lincolnshire. Na początku pracował w londyńskich sklepach z tkaninami. W 1845 roku wyjechał do Paryża . We francuskiej stolicy sprzedawał w Maison Gagelin, w którym pięć lat później prowadził dział szycia ubrań. Następnie nawiązał współpracę ze szwedzkim biznesmenem i stworzył własny dom mody przy Rue de la Paix 7 , który otworzył mu drzwi na najważniejsze i najzamożniejsze salony.

W drodze na modowy szczyt nie mogło zabraknąć kobiety. Talent i doświadczenie Wortha doceniła Paulina de Metternich . Lubiana w austriackich i francuskich kręgach księżniczka jako jedna z pierwszych nałożyła kreacje z francuską metką Anglika. Tak się szczęśliwie złożyło, że była przyjaciółką cesarzowej Eugenii , żony Napoleona III, która bardzo szybko zaufała gustowi pięknej Pauliny i uczyniła z Wortha oficjalnego krawca dworu. Nie trzeba było długo czekać, by nazwisko projektanta stało się powszechnie znane.

Później na elitarnej liście klientek znalazły się również Aleksandra - księżna Walii, cesarzowa Austrii Elżbieta (znana jako Sisi ) oraz aktorki i piosenkarki, w tym Sarah Bernhardt, Eleonora Duse, Lillie Langtry, Nellie Melba i Jenny Lind. Kobiety uwielbiały być przez Wortha niejako tworzone, ceniły jego zdolność podkreślania tkaniną kobiecych atutów, całkowicie ufały jego krawieckim "wynalazkom" i z chęcią poddawały się modowym zabiegom. Niektóre powierzały mu całą swoją garderobę i ubierały się u Wortha na wszystkie okazje.

Arystokracja arystokracją, ale Maison Worth z powodzeniem ubierał również klasę średnią . Zwłaszcza po zakończeniu wojny francusko - pruskiej w 1871 roku, kiedy chętnie odwiedzali go ludzie świata polityki oraz rozrywki.

Charles Worth szył wyłącznie z najlepszych tkanin . W miarę jak popularność jego domu mody rosła, a sława o krawcu poszerzała zasięg, jego naśladowcy chętniej i częściej sięgali po szlachetne materiały, napędzając tym samym produkcję Lyońskich manufaktur. Takie zapotrzebowanie rodziło wynalazczość. Niemal każdego dnia dostawcy serwowali nowe, coraz bardziej interesujące tekstylia, a tkaniny o złożonym splocie na dobre weszły do produkcji. Lyon stał się stolicą jedwabiu, z której importowały nawet Stany Zjednoczone.

Suknia Charles WorthSuknia Charles Worth www.metmuseum.org

To Worthowi świat mody zawdzięcza wygodną tunikę . Sięgające kolan ubranie nakładane było na spódnicę. Ponoć projektant wpadł na ten pomysł widząc kobietę, która zakasała suknię, żeby jej nie zabrudzić. On również zmodernizował niewygodne krynoliny , które pod koniec lat 50. XIX wieku osiągnęły maksymalne rozmiary. Wygładził przód i ściągnął wielkie suknie mocno do tyłu, doczepiając do nich tren. Zredukował draperie i zlikwidował kilka przesadnie rozbuchanych, falbaniastych zdobień. Odnowił też damski czepek. I choć szył właściwie na każdą okazję, zasłynął kreacjami wieczorowymi , bardzo często zrobionymi z białego tiulu. To jemu możemy podziękować za podział na sezony i pokazy mody - do niego należy pomysł zatrudnienia dziewcząt, które na sobie prezentowały stroje w obecności klientek (plotka głosi, że modelki były wybierane na zasadzie podobieństwa do najważniejszych kupujących).

Suknia Charles WorthSuknia Charles Worth www.metmuseum.org

Wszystkie te zabiegi dziś często opisywane są w kontekście zmian w podejściu do kobiecego ciała . W dużej mierze to jego pomysły, innowacje, wielość punktów widzenia i różnorodność pozwoliły na damskie krawiectwo spojrzeć z innej perspektywy, która dała początek współczesnym, wielkim domom mody. Bezkonkurencyjny znawca smaku i elegancji, Charles Frederick Worth umiał wykorzystać ogólny klimat swoich czasów, pchnął modę na nowe tory i zmienił sposób jej postrzegania. Był znakomitym kreatorem , właścicielem domu haute couture, świetnym biznesmenem i psychologiem. Decydował o zasadach elegancji, wyznaczał trendy i odcisnął piętno na całej współczesnej modzie. Po jego śmierci w 1895 roku Dom Worth przejęli synowie Gaston i Jean-Philippe. Firma funkcjonowała przez następne cztery pokolenia, aż do roku 1953 , kiedy to przejął ją Paquin .

Suknia Charles Worth

Od powstania haute couture minęło sporo czasu, ale moda kołem się toczy i XXI wiek nadal obficie czerpie ze swoich początków. Do korzeni efektownie powrócił Włoch Giovanni Bedin , który niedawno zaprezentował drugą kolekcję dla Domu Worth. Wszystko zaczęło się od zapachu Je Reviens , który nazwą obwieszczał wskrzeszenie historycznej, paryskiej marki. Na jesienny sezon powstało jedynie osiem kreacji , każda mocno osadzona w estetyce Charlesa Fredericka Wortha. Były gorsety, piękne ornamenty, koronki, hafty i młodziutkie krewne krynoliny. Zasadniczo różna od XIX-wiecznych przodków była natomiast długość, bo Bedin postawił na mini. I choć za zasadne można uznać głosy krytyki mówiące, że kolekcja jest zbyt muzealna, a nawiązania do przeszłości są zbyt dosłowne, nie można tej reaktywacji nie brać poważnie. O nazwisku i marce znowu zaczyna być głośno i bardzo prawdopodobne, że Bedin jeszcze nas zaskoczy.

SL

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.