Giles Deacon uratował Ungaro!

Po katastrofalnej decyzji zatrudnienia Lindsay Lohan jako konsultanta dom mody Ungaro był bliski bankructwa. Zmieniono zespół i zatrudniono Gilesa Deacona, by uratował firmę.

Na ten pokaz czekali wszyscy zastanawiając się, czy Brytyjczyk podoła zadaniu jakie przed nim postawił zarząd Ungaro . Giles Deacon miał odzyskać dobre imię francuskiego domu mody i wymazać z pamięci dziennikarzy i klientów marki koszmarną kolekcję Lindsay Lohan i Estrelli Archs na wiosnę/lato 2010. Gdy tylko dowiedzieliśmy się , że zajmie on stanowisko projektanta marki Ungaro wiedzieliśmy, że będzie to sukces. Nawet najzwyklejsza kolekcja byłaby lepsza od kiczowatych projektów Lohan - Archs. Jednak kolekcja Gilesa przeszła nasze (i nie tylko) najśmielsze oczekiwania.

O pokazie kolekcji na wiosnę 2011 marki Ungaro mówi się, że Feniks powstał z popiołów . gazety i serwisy internetowe piszą, że Deacon uratował chylący się ku upadkowi dom mody i dodał nowe życie. To na pewno przełom w historii marki i wielki sukces, choć cały czas mamy wrażenie, że gdyby nie wcześniejsza błędna decyzja nie musiałoby do tego dojść.

Ungaro (wiosna/ lato 2011)Ungaro (wiosna/ lato 2011) Ungaro fot. EAST NEWS

Giles zaprojektował kolekcję, która pokazuje jego ogromne umiejętności i talent . Balansował na granicy między młodością a klasyką , której marka szukała wcześniej na próżno. Głównym tematem kolekcji było cocktail party . Pokaz również był utrzymany w tej konwencji. Na środku ustawiono kwiaty i słynne auto Volkswagen Garbus. Modelki przechadzały się w kreacjach, a goście mogli je obejrzeć z bliska. Dziewczęce sukienki zostały zrobione z szyfonu, tweedu i strusich piór. Materiały doskonałej jakości, a fasony bardziej couture, co zapewne przełoży się na cenę rzeczy, jednak firma nie powinna obawiać się brakiem chętnych. Mindy Prugnaud specjalistka do spraw towaru z Saks Fifth Avenue powiedziała po pokazie, że Ungaro wrócił na właściwy tor, a Giles Deacon jest poważnym projektantem, który robi porządek, co prawdopodobnie zaowocuje sporym zamówieniem.

W 2005 roku marka Emanuel Ungaro została sprzedana Asimowi Abdullahowi . Wydawało się, że ta zmiana przyniesie sukces, jednak ostatnie lata sprawiły, że Ungaro stracił na znaczeniu, a wieloletni zarządzający Mounir Moufarrige opuścił firmę. Na szczęście zatrudniono Deacona i póki co wszystko jest na dobrej drodze, a jego debiutancka kolekcja jest naprawdę warta obejrzenia.

GALERIA !

Więcej o:
Copyright © Agora SA