Marcusa wyróżniała na tle innych modeli niezwykle atletyczna budowa ciała i długie włosy. Imponował swoim pracodawcom także osobowością. Bezpretensjonalny, otwarty i żartobliwy oraz profesjonalnie podchodzący do swoich obowiązków.
Marcus Schenkenberg fot. facebook.com
Ten chłopak ze Szwecji może nazywać siebie prawdziwym internacjonałem. Chociaż urodził się w Sztokholmie, ma pochodzenie holenderskie . Co ciekawe, włada aż sześcioma językami. Wychowany w zimnej Szwecji Marcus postanowił, że gdy tylko dorośnie, przeprowadzi się do Los Angeles, gdzie nie brakuje słońca i piaszczystych plaż. Dopiął celu. Zamiast kontynuować studia z ekonomii wyprowadzał psy i był opiekunką do dzieci. Ale w 1989 roku jego życie uległo radykalnej zmianie.
Marcusem zaopiekowała się wkrótce niewielka agencja Boss Models . Postawienie na młodego Szweda okazało się strzałem w dziesiątkę. Kariera Marcusa nabrała rozpędu w 1991 roku , kiedy jego zdjęcia pojawiły w "Vanity Fair" w ramach kampanii reklamowej Calvina Kleina . Do historii przeszła fotografia wykonana przez Bruce'a Webera, na której Marcus stoi nago pod prysznicem przykryty wyłącznie skrawkiem jeansów.
Marcus Schenkenberg w kampanii Calvin Klein Jeans fot. mat. prasowe
Po raz pierwszy w poważnej publikacji mężczyzna został sportretowany jako symbol piękna . Każdy chciał wiedzieć, kim był ten facet. Szwed stał się gwiazdą. Lata 90. miały należeć do niego. Za swoją drugą ulubioną sesję Marcus uważa tę dla Versace z 1994 roku, w której on i Stephanie Seymour pozowali Richardowi Avedonowi. Warta wspomnienia jest również kampania reklamowa wódki Absolut , która powstała przy współpracy z Giannim Versace. Realizowano ją w pałacu lodowym na kole podbiegunowym. W niezwykłej sesji Marcusowi towarzyszyły Naomi Campbell i Kate Moss.
Marcus Schenkenberg i Stephanie Seymour w reklamie Versace 1994 fot. mat. prasowe
Według agenta, Jasona Kannera , który prowadził karierę Marcusa, model był jedynym facetem na świecie, który pozując do zdjęcia z supermodelkami, nie był przyćmiony przez ich urodę". By zaangażować Szweda, trzeba było wtedy wyłożyć wielkie pieniądze. Za jeden pokaz brał tysiące dolarów . Była to też zasługa odpowiedniej strategii Kannera.
Stanowiło to precedens , gdyż rynek mody męskiej był wcześniej marginalizowany, a modele zarabiali grosze. Marcus był do tego rozchwytywany przez media. Kiedy spotykał się z Pamelą Anderson wprost nie znikał z rubryk plotkarskich.
Powinni mu być wdzięczni współcześni królowie wybiegów - Babtiste Giabiconi , Sean O'Pry czy Jon Kortajarena . Gdyby nie on, byliby kolejnymi anonimowymi chłopcami o ładnych buziach, którzy dorabiają w modelingu.
Marcus Schenkenberg fot. facebook.com
Dzisiaj 42-letni Marcus wciąż jest modelem, ale próbuje swoich sił także na innych polach. Okazyjnie grywa w filmach, występuje w programach telewizyjnych, a nawet śpiewa. Jak przyznaje w całej jego karierze chodziło właściwie o bieliznę. Z tego jest najbardziej znany. Ostatnio wypuścił więc na rynek sygnowaną własnym nazwiskiem kolekcję męskiej bielizny . Promuje także kosmetyki, biżuterię i płyty DVD z ćwiczeniami fitness. Oczywiście nie musi zatrudniać innych modeli do reklamowania swoich produktów. Mimo upływu lat wciąż ma ciało gladiatora . Zobaczcie sami - GALERIA !
Andrzej Grabarczuk