NASZ TEST: Mikrodermabrazja diamentowa vs korundowa

Na własnej skórze przetestowałyśmy obydwie wersje złuszczania. Przedstawiamy relację z testu i opinię na temat zabiegów.

Na czym polega mikrodermabrazja?

Jest metodą mechanicznego złuszczania naskórka warstwami poprzez oddziaływanie na naskórek metalową głowicą pokrytą mikrokryształkami diamentu (mikrodermabrazja diamentowa) lub kryształkami korundu - tlenku glinu (korundowa) . W ten sposób umiarkowanie usuwamy (ścieramy) martwą warstwę naskórka dzięki czemu w jego podstawowej warstwie dochodzi do wzmożonej produkcji nowych komórek wypychanych do góry. Złuszczanie jest stopniowe i równomierne dlatego nie ma niebezpieczeństwa powstania blizn.

Obrazowo można opisać mikrodermabrazję diamentową jako swoisty "odkurzacz " martwych komórek, zaś korundową - "odkurzacz z papierem ściernym". Druga wersja daje silniejszy efekt złuszczenia i lepiej radzi sobie z likwidacją rozszerzonych porów oraz usuwaniem przebarwień. Mikrodermabrazja diamentowa jest natomiast wskazana w przypadku skóry wrażliwej (nie spowoduje podrażnienia).

Dla kogo?

Mikrodermabrazja jest zabiegiem dla osób, które chcą zwalczyć blizny, przebarwienia potrądzikowe i zaskórniki, rozszerzone pory, spłycić zmarszczki, poprawić koloryt cery oraz uzyskać efekt odmłodzenia skóry.

TEST ZABIEGU

Miejsce : Instytut Urody New Look , ul. Gałczyńskiego 5, Warszawa

Cena : 128 zł (diamentowa); 160 zł (korundowa)

Osoba testująca : Alicja, redaktorka Luli Look

Czas trwania zabiegu: ok. 1-1,5 godziny

Tomek Perczynski Instytut Urody New Look

Relacja z testowania zabiegów

Na przestrzeni kliku tygodni przetestowałam obydwie wersje mikrodermabrazji. Zalecana jest 14-dniowa przerwa między zabiegami, jeśli wykonujemy je w serii (naskórek musi się w pełni odbudować, by przeprowadzić kolejne złuszczanie).

Zaczęłam od diamentowej , która polega na delikatnym ścieraniu i zasysaniu martwych komórek naskórka. Podczas zabiegu kosmetyczka przesuwa po skórze urządzenie z metalową końcówką, która lekko ściera naskórek (głowica diamentowa) i zasysa niczym odkurzać zrogowacony naskórek. Zabieg jest zupełnie bezbolesny i całkiem przyjemny. Po jego zakończeniu skóra staje się idealnie gładka , nie ma śladów podrażnień czy zaczerwienienia, od razu można wrócić do codziennych zajęć.

Mikrodermabrazja korundowa jest w moim odczuciu znacznie silniejsza i daje bardziej widoczne efekty w krótszym czasie. Urządzenie, którym jest wykonywana, ma końcówkę z dwoma otworami - jeden wyrzuca strumień kryształków korundu, te zaś uderzają z dużą prędkością w powierzchnię skóry (w ten sposób ścierają martwe komórki naskórka i zanieczyszczenia); drugi - zasysa złuszczony naskórek do oddzielnego pojemnika.

Zabieg trwa około godzinę i zakończony jest maską ściągającą z cynkiem. Po jego przeprowadzeniu skóra zyskuje lekko różowy kolor, zaś po kilku godzinach pojawia się zarumienienie , utrzymujące się do następnego dnia (można je spokojnie ukryć pod makijażem).

Moja opinia

Szczerze polecam obie wersje mikrodermabrazji osobom mającym cerę potrądzikową , szarą, zmęczoną , z przebarwieniami: diamentową - przy cerze wrażliwej; korundową - w przypadku skóry z bardzo widocznie rozszerzonymi porami oraz dla uzyskania efektu silniejszego złuszczenia.

Dzięki zabiegowi cera ożywa, jest lepiej ukrwiona a także nabiera zdrowego kolorytu. Staje się gładka i ujednolicona (przebarwienia i pory są mniej widoczne), zaś substancje odżywcze z kremów czy maseczek mogą wniknąć znacznie głębiej.

Zalety mikrodermabrazji:

- znaczniej bezpieczniejsza, aniżeli peelingi chemiczne (nie ma ryzyka powstania blizn, a głębokość ścierania jest kontrolowana)

- bezbolesna

- mikrodermabrazję diamentową można stosować nawet przy skórze wrażliwej

- skuteczna w walce z przebarwieniami, likwidacji rozszerzonych porów

- bardzo wyraźny efekt odświeżenia i wygładzenia skóry po pierwszym zabiegu

Wady :

- konieczność przeprowadzenia serii zabiegów

- nie wolno opalać się przez minimum 2 tygodnie po zabiegu (ryzyko powstania przebarwień)

alat

Zobacz też:

NASZ TEST: Peeling kawitacyjny z sonoforezą

Więcej o:
Copyright © Agora SA