Wirtualne lusterka pojawiły się niedawno w marketach Wall Mart w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Francji jako alternatywa dla przetestowania kosmetyku. Wall Mart bowiem w odróżnieniu od innych marketów nie ma w swojej ofercie testerów produktów.
Jego działanie polega na przeskanowaniu specjalnym urządzeniem kodu każdego kosmetyku, a następnie swojej twarzy. W wirtualnym lusterku pojawia się efekt testowanych produktów - czyli zdjęcie twojej twarzy w wirtualnym makijażu.
Możesz więc sprawdzić, czy dany kolor szminki do ciebie pasuje, jak komponują się z tęczówką oka poszczególne cienie. W ofercie do sprawdzenia są nawet farby do włosów. Gotowe zdjęcia możesz sobie wydrukować lub wysłać mailem.
Wirtualne lustra zostały zaprojektowane w oparciu o technologię EZFace Inc i jest to nowy sposób tej sieci na przekonanie klientek do zakupów, a także zaoszczędzenie ich czasu.
Jak podoba wam się ten pomysł?
Kwintesencja szyku i klasycznej elegancji.