Wiadomości o tak zwanej diecie tasiemcowej docierają również do Polski. Potwierdza to przypadek 16-letniej Pauliny z województwa łódzkiego. Jak informuje Dziennik Łódzki parę dni temu dziewczyna z niepokojącymi objawami trafiła do lekarza dietetyka. Przyznała się tam, że próbując zrzucić kilka kilogramów postanowiła wypróbować dietę tasiemcową. Przez internet zamówiła tabletki z główką tasiemca . Poleciła jej to koleżanka, która mieszka w Wielkiej Brytanii twierdząc, że to sprawdzony sposób na szybkie schudnięcie. Paulina marzy, żeby zostać modelką. Ponieważ jednak wciąż nie może pozbyć się kilku zbędnych kilogramów - nikt nie wybiera jej na castingach.
Aż trudno uwierzyć, że ktoś świadomie ucieka się do tak drastycznych sposobów! "Dieta" jest bowiem śmiertelnie niebezpieczna. Pasożyty sieją bardzo poważne spustoszenie w organizmie. Tasiemiec nie żywi się bowiem kaloriami, ale najcenniejszymi dla naszego zdrowia witaminami i minerałami. Dieta tasiemcowa powoduje spadek wagi, mdłości, bóle głowy, infekcje, oraz biegunkę. W skrajnych przypadkach nawet śmierć osoby, która zdecydowała się na tą makabryczną formę odchudzania.
Odchudzanie "przy pomocy" tasiemca było znane i popularnie wykorzystywane w Ameryce do lat trzydziestych XX wieku, szczególnie wśród dżokejów. Słynna śpiewaczka Maria Callas zaraziła się tasiemcem i straciła 20 kilogramów w ciągu roku! Odchudzające tabletki można było kupić od wędrownych lekarzy czy komiwojażerów. Były powszechnie reklamowane.
Później odeszła w zapomnienie, po to by po latach powrócić. Niewiarygodne, że w czasach, kiedy nasza wiedza dotycząca zdrowia i odchudzania jest znacznie szersza, nie wspominając o wielu nowych i zdrowszych metodach odchudzania - dieta tasiemcowa znalazła swoich zwolenników.
Tasiemiec składa się z główki (którą pasożyt przytwierdza się do ściany jelita), szyjki i reszty ciała złożonej z 2000 członów, ma taśmowate ciało podzielone na segmenty i osiąga długość nawet do 15 metrów. Sieje on w organizmie spustoszenie i jest naprawdę niebezpieczny dla zdrowia.
Jak informuje w Dzienniku łódzkim Anna Rogulska, kierownik bloku żywienia w centrum medycznym ISS w Pabianicach:
Zobacz również: