Rouge Coco Shine Boy to pomadka z najnowszej kolekcji Chanel. W sprzedaży pojawi się dopiero w kwietniu, jednak na krótko swą premierę miała już w Dniu Walentynek, kiedy to wprowadzono do sprzedaży jedynie określoną liczbę szminek.
Dzień nie był przypadkowy, bowiem z ta konkretną pomadką wiąże się historia miłosna samej Coco Chanel.
Boy - to pseudonim Arthura "Boy" Capela - wielkiej, życiowej miłości Coco Chanel. Był on brytyjskim sportsmenem, który najpierw uratował projektantkę, kiedy nie stać jej było na otworzenie własnego sklepu. W roku 1913, także dzięki wsparciu finansowemu 'Boya', Chanel otworzyła butik przy Rue Goutaut w normandzkim kurorcie Deauville, w którym prócz kapeluszy, zaczęła sprzedawać ubrania o fasonach inspirowanych modą męską oraz strojami sportowymi. W ramach ciekawostki warto wspomnieć, że podarowany jej pewnego chłodnego dnia przez zapalonego gracza polo Arthura Capela sweter stał się inspiracja dla jej pierwszego chanelowskiego kostiumu.
Był to jedyny mężczyzna, o którym Chanel lubiła mówić i o którym mówiła prawdę. Arthur był nią zafascynowany, ale nie chciał się z nią ożenić. Uważał, że małżeństwo to transakcja. Tłumaczył jej: "Ci, którzy się naprawdę kochają, nie muszą brać ślubu". Ona udawała, że się z nim zgadza. Naprawdę nigdy się z tym nie pogodziła. Ale był mężczyzną, który jako pierwszy uwierzył w nią i stworzył szansę na stanie się w przyszłości tą wielką Chanel.
Dziś to właśnie na jego część Rouge Coco Shine ma w nazwie słowo "Boy" i to właśnie jemu jest produkt dedykowany. Autorem pomysłu jest dyrektor kreatywny Peter Philips.
Cena pomadki to 32$
Zobacz też: