"Co modne, z Paryża pochodne?

To przysłowie z XIX wieku najpełniej obrazuje ówczesną i obecną sytuację w świecie mody. I choć od XIX wieku wiele zmieniło się w tej kwestii (silną pozycję zdobył przecież m.in. Mediolan i Nowy Jork), Paryż nadal króluje.

Nie jest przypadkiem, że stolicą mody jest Francja, a dokładnie Paryż. I choć znakomitych projektantów-krawców w XIX wieku nie brakowało w Anglii czy we Włoszech, Ci najlepsi (np. Worth) i tak przenosili swoją działalność do Francji .

Pisząc o początkach mody, trudno podać przełomową datę, jak w przypadku innych dziedzin. Oczywiście istnieje mnóstwo ważnych wydarzeń, np. rok 1947 był przełomowym, wtedy Dior zaprezentował swoją słynną kolekcję, nazwaną "New Look" . Jednak istotni są ludzie, których wyobraźnia i wielki talent sprawiały i nadal sprawiają, że kobiety wyglądają jeszcze piękniej, rozkwitają.

Moda przez bardzo długi czas uważana była głównie za kobiecą domenę . Taki stan rzeczy to efekt ogólnospołecznych ruchów, zmian gospodarczych, które sprawiły, że panowie na przestrzeni wieków zmienili upodobania i styl ubierania się. Przestali nosić koronkowe mankiety, bogato zdobione kamizelki i niewygodne surduty, na rzecz praktyczniejszych i bardziej przydatnych szat, a swe bogactwo podkreślali garderobą swoich żon. W XVIII wieku to właśnie żona określała swoim strojem status męża, bowiem dżentelmenom nie wypadało nosić przesadnie strojnego ubioru. Dodatkowo w tym czasie strój określał klasę społeczną, do której należał jego właściciel. Do końca XIX wieku istniały zasady, które określały skrupulatnie rodzaj ubrania przynależny danej grupie społecznej.

Na uwagę w XIX wieku zasługują zwłaszcza kobiece stroje, którym towarzyszyła niezwykle popularna krynolina (zdominowała ona kobiecą modę zwłaszcza w drugiej połowie XIX wieku), na krótko również turniura. Krynolina początkowo składała się z kilku warstw halek. Z czasem, dzięki wynalezieniu giętkiej stali, krynolinę tworzono ze stalowych obręczy (z reguły kilkadziesiąt metrów stalowych prętów), natomiast na udrapowaną spódnicę krawcy potrzebowali kilka metrów tkaniny. Oczywiście, jak nie trudno domyślić się, szerokość krynoliny miała znaczenie, im była szersza tym większe wrażenie robiła dama, która ją nosiła. Niestety ówczesne elegantki nie miały łatwego życia. Zakładanie, deformującego sylwetkę , gorsetu (szkodził, jednak wspaniale podkreślał popularną wtedy talię osy), szerokiej krynoliny, a następnie nie niszcząc fryzury sukni ze spódnicą, przykrywającą wielką krynolinę, oznaczało kilkugodzinne przygotowania do wyjścia na bal. I pomoc kilku osób.

Na szczęście popularność krynoliny osłabła w latach 60. XIX wieku (na odrzucenie gorsetów przez krawców musimy poczekać jeszcze kilkadziesiąt lat). Zastąpiła ją turniura, która nie utrudniała właścicielkom chociażby przechodzenia przez drzwi. Turniura uwypuklała tył stroju, natomiast boki były zwężone. Był to ukłon w stronę kobiecych sylwetek, które turniura wyjątkowo podkreślała (z boku sylwetka przypominała idealne "S"). Kształt następczyni krynoliny ewoluował, początkowo był to stelaż, ostatecznie poduszka z końskiego włosia, którą zakładano na tył i przywiązywano do talii. Warto podkreślić, że w porównaniu z krynoliną sława turniury trwała wyjątkowo krótko.

Do połowy XIX wieku wytwarzanie odzieży było rzemiosłem . Wszystko tworzono z myślą o właścicielu, panowie mieli swoich krawców, panie modystki. Indywidualne podejście, dbanie o życzenia klienta, w końcu szycie na miarę było czymś normalnym. Uboższe warstwy społeczne same wytwarzały dla siebie odzież, każda kobieta uczyła się szycia. Konfekcja pojawiła się dopiero pod koniec XVIII wieku, kiedy w pracowniach krawieckich masowo szyto m.in. płaszcze, peleryny, które nie wymagały podawania dokładnej miary przyszłego właściciela.

W połowie XIX wieku Anglik Charles Frederick Worth zmienił oblicze mody, bowiem powołał do życia paryską haute couture (czyli wysokiej jakości krawiectwo). Worth nie szył ubiorów według zamówień swoich klientek (co było ówcześnie standardem), lecz przygotowywał dla nich gotową kolekcję i pozwalał jedynie na wybór tkanin (oczywiście pasujących do danego stroju). Worth był artystą, który tworzył modę. Wszystko, co obecnie pojmujemy właśnie jako modę zaczęło się od Wortha (łącznie z faktem, że dotyczy to mody kobiecej; moda męska uległa unifikacji). Mimo innowacyjności i zmianom, jakie Worth wprowadził, był on kontynuatorem tradycyjnego wyglądu kobiecej sylwetki z mocno zaznaczoną talią, w jego projektach gorset był niezbędny. Z czasem zastąpił odchodzącą w zapomnienie krynolinę, turniurą. Dla Aleksandry, księżnej Walii, Worth zaprojektował specjalną suknię, którą z czasem nazwano "princesse" (była skrojona z jednej części materiału i podnoszona za pomocą falban lub niewielkich fiszbinowych konstrukcji), a także stworzył wzór dwuczęściowego kostiumu wełnianego, który był pierwowzorem niezwykle popularnego w XX wieku "kostiumu angielskiego".

ma.demoiselle

Więcej o modzie dowiesz się na Szmatrix.blox.pl .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.