AKTUALIZACJA
Materiał "Vogue" o Carze Delevingne stał się powodem protestów, zarówno samej bohaterki, jak i środowisk LGBT. Tekst Roba Haskella zawiera fragmenty, których pierwotnie nie chcieliśmy cytować - sugestię, jakoby u podstaw związków (byłej) modelki z kobietami leżała nieufność wobec mężczyzn oraz szczególnie komentowane zdanie: "Rodzice zdają się myśleć, że dziewczyny to dla Cary tylko faza i być może moją rację". Wystosowano petycję do Anny Wintour , w której 22 tysiące czytelników domaga się przeprosin za nazwanie biseksualizmu "fazą". Sama Cara Delevingne powiedziała w wywiadzie dla "New York Times":
Moja seksualność to nie żadna faza. Jestem, jaka jestem. (...) Bycie zakochanym pomaga [w aktorstwie]. Gdy jesteś zakochany, możesz być z drugą osobą, tak jakby nikt inny wokół nie istniał. Podobnie jest z aktorstwem. Odtwarzasz to uczucie, że nic innego nie ma znaczenia, gdy patrzysz w oczy filmowego partnera - mówi Cara o tym, czego nauczyła się u boku swojej partnerki Annie Clark .
-----------------------------------------------------------------------
W lipcu Cara Delevingne debiutuje pierwszą solową okładką "Vogue US". Dlaczego właśnie teraz? Cóż, Anna Wintour ma tendencję, zapewne podyktowaną realiami amerykańskiego rynku, pokazywania na "jedynkach" gwiazd, a nie modelek. Carę zaprosiła właśnie w charakterze gwiazdy, bo choć w numerze znajdziemy modową sesję, nacisk położony jest na wywiad z Brytyjką. Brutalnie szczery, poruszający się w tematach trudnego dzieciństwa, seksualności i zarzutów wobec świata high fashion , biznesu, który stworzył Carę. A może stworzyła się sama, wykorzystując media społecznościowe równie skutecznie, ale mniej cynicznie niż Kim Kardashian ?
Cara Delevingne, VOGUE 2015 Vogue US Vogue US
Wywiadu dla "Vogue" Cara Delevingne udzieliła w kwietniu w Toronto, gdzie kręcono zdjęcia do filmu science fiction "Suicide Squad". W lipcu zaś do kin wchodzą "Papierowe miasta" Jake'a Schreiera, obraz, który ma uczynić Brytyjkę gwiazdą wielkiego ekranu. Enigmatyczna nastolatka Margot to pierwsza główna rola w karierze Cary. Dlaczego gwiazda chce rzucić modeling dla kina?
Cara schodzi z wybiegu
W rozmowie z "Vogue" Cara Delevingne ujawniła, że bycie gwiazdą wybiegów wcale nie dawało jej satysfakcji. Muza Karla Lagerfelda i domu mody Burberry zmęczyła się już życiem na maksymalnych obrotach. Choć zaprzyjaźnione gwiazdy cenią ją za autentyczność i ekspresyjną osobowość, modelka czuła się pozbawiona kontroli nad własną karierą i dyrygowana przez swoich agentów.
Cara Delevingne Instagram Instagram
Łuszczyca, choroba wyjątkowo kłopotliwa zwłaszcza dla kogoś, kto ciała używa jako narzędzia pracy, rozwinęła się u niej z przepracowania. Zdarzały jej się także omdlenia na planie.
Rozstanie Cary z modelingiem nie będzie gwałtowne. 21-latka nadal przyjmuje nieliczne, najbardziej prestiżowe zlecenia (np. od Chanel czy Burberry), nie kryje jednak, że świat mody wywołuje w niej odrazę.
Sekrety rodu Delevingne
Życie w biegu wiązało się także z posiłkami z McDonalda, imprezowym stylem życia, alkoholem i narkotykami. Cara przyznała, że ma tendencje do uzależnień, a jako nastolatka leczyła się z depresji całym koktajlem psychotropów. Dziś bagatelizuje swój kontakt z używkami i uważa, że praca była jej największym nałogiem. W "Vogue" opowiedziała też o trudnym dzieciństwie i problemach psychorozwojowych.
Cara Delevingne Instagram Instagram
Dobrze sytuowana, należąca do socjety rodzina Delevingne nie była wolna od poważnych problemów, z których największym był nałóg heroinowy matki Cary, Pandory Delevingne. Modelka pozostaje jednak w dobrych relacjach z Pandorą, wytatuowała sobie nawet jej imię, ale nie potrafi zapomnieć o najtrudniejszych momentach z dzieciństwa.
Taka szczerość dziewczyny "z dobrego domu" może szokować, ale prawdopodobnie jej pochodząca z arystokratycznej rodziny matka wydała zgodę na pełną otwartość. Sama jest w trakcie pisania autobiografii, odsłaniającej kulisy imprezowego Londynu lat 80. Czy rodzina Delevingne pozazdrościła pewnemu klanowi celebrytów z Ameryki? Każdy skandal można wszak przekuć w sukces.
Sama Cara twierdzi, że choć kiedyś była bliska próbie samobójczej, najgorsze momenty ma już za sobą. Z depresją pomógł jej wygrać nowy związek. Modelka/aktorka spotyka się z wokalistką Annie Clark , która kiedyś śpiewała w chórkach Sufjana Stevensa, a dziś robi karierę pod pseudonimem St. Vincent . Polska publiczność zobaczy ją 4 lipca na scenie gdyńskiego Open'era. Clark pochwaliła się nawet na Instagramie oświadczynami, całkiem poważnymi, choć nabazgranymi na barowej serwetce.
Po rozmowie z "Vogue" Cara Delevingne nigdy już nie będzie tą beztroską panienką z bogatego domu, której życie upływa na imprezowaniu i pozowaniu dla Chanel. Stała się pełnokrwistą postacią z ambicjami, doświadczeniem życiowym i wysokim poziomem autorefleksji. Porównajcie to tylko z wywiadami Kendall Jenner ("Karl to mój najlepszy kumpel!"). Delevingne, roześmiana gwiazdka Instragrama, okazała się dorosłą i ukształtowaną osobą, choć niepozbawioną młodzieńczego instynktu samozniszczenia. Warto było jej posłuchać, teraz pozostaje tylko obserwować jej poczynania zawodowe. Oby jej talent aktorski był na miarę ambicji.
Więcej zdjęć Cary Delevingne w naszej GALERII
O kulisach branży fashion rozmawialiśmy z polską top modelką Zuzanną Bijoch :
Partner - materiał
ubrania w stylu cary