Kiedy usłyszeliśmy o mającej się pojawić kampanii pomadek Dior Addict z Kate Moss w roli głównej, byliśmy bardzo ciekawi końcowych efektów. Nie zawiedliśmy się. Kate wciąż jest absolutną profesjonalistką w swoim fachu. Na zdjęciu prezentuje się delikatnie i zmysłowo. Linia czarnego eyelinera w połączeniu z delikatnym różem na ustach sprawia, że makijaż jest świeży i dziewczęcy.

Przypomnijmy sobie również spot reklamowy:

Już kilka miesięcy przed pojawieniem się kampanii wiedzieliśmy, że Natalie będzie sygnowała tajemniczy produkt Johna Galliano. Dopiero po premierze głośnego filmu Black Swan, w którym Natalie grała główną rolę - dowiedzieliśmy się, że perfumami, które będzie promowała będą znane i ogromnie popularne Miss Dior Cherie.

Zdjęcie jest urocze, sama Natalie wygląda na nim jeszcze lepiej. Trochę mniejsze wrażenie zrobił na nas film reklamowy, ale oceńcie same:

Bardzo podobał nam się za to wcześniejszy spot reklamowy, który reżyserowała Sofia Coppola. Trafiał w samo sedno ukazując prawdziwy charakter tego dziewczęcego zapachu. Reklama była bardzo "francuska", ze wszelkimi elementami, które w naszym wyobrażeniu są w tym kraju najwspanialsze.

To nie tylko zwykła reklamówka nowego zapachu. Z taką formą dłuższego przekazu spotykamy się chyba po raz pierwszy. Być może otwiera to pewien nowy rozdział jeśli chodzi o reklamę. Filmik oddawać ma ducha zapachu "Homme". Reklama jest nie tylko oryginalna, ma również fabułę, a Jude Law jak zawsze prezentuje się znakomicie. Faktycznie szybko wciąga w swój klimat.

W reklamie występuje też nowa dziewczyna Guy'a Ritchie - Michaela Kocianova. Możemy się tylko domyślać, że kariera 21 - letniej modelki ze Słowacji, z którą spotyka się reżyser potoczy się teraz ze znacznie większym rozmachem. Guy Ritchie, który uważa, że piękno go nudzi, podobno zakochał się w nosie modelki. Ciekawe...

Jamie Dornan, który wystąpił w tej reklamie jest modelem i aktorem irlandzkiego pochodzenia. Mimo, że forma spotu reklamowego jest znacznie prostsza, niż poprzednia z udziałem Jude'a Law również robi wrażenie. Chyba nie trzeba się rozwodzić z jakich powodów...

Same zobaczcie :)

Okazuje się, że szary kolor można ograć w całkiem interesujący sposób. To po prostu znakomita reklama kolekcji do makijażu: